Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W gminie Jeleniewo na zlecenie Zakładu Energetycznego okaleczono kilkaset sosen

Helena Wysocka
Helena Wysocka
Za zniszczenie kilkuset dwudziestoletnich drzew we wsi Wołownia Zakład Energetyczny chce zapłacić właścicielowi nieruchomości 1573 zł odszkodowania.

– Kpina! – irytuje się poszkodowany Dariusz Remiszewski. – To jest jakaś jałmużna, a nie rekompensata za poniesione straty. Za taką kwotę nie jestem w stanie odkupić sadzonek.

Poprosił energetyków aby skorygowali wycenę, a jeśli tego nie uczynią będzie dochodził swoich praw w sądzie.
Chodzi o nieruchomość we wsi Wołownia, na której 20 lat temu właściciel, wzdłuż miedzy zasadził 263 sosny. Chciał, jak mówi, odizolować posesję od ruchliwej drogi, a nasadzeń dokonał po konsultacji z energetykami.

- Powiedzieli, że przechodząca przez działkę linia jest nieczynna i mogę robić co chcę - opowiada.

Gdy kilka miesięcy temu pojechał na działkę, aż przysiadł z wrażenia. Drzewa były okaleczone i suche. Remiszewski ustalił, że przycinki dokonano rok temu na zlecenie Zakładu Energetycznego, który uznał, że sosny zagrażają bezpieczeństwu. Wbrew obowiązkowi nie zawiadomił o tym planowanych pracach właściciela, ponieważ nie mógł go... ustalić.

Remiszewski zwrócił się do ZE z prośbą o wypłatę odszkodowania ale w odpowiedzi usłyszał, że może liczyć tylko na uprzątnięcie suchych gałęzi. Po naszej interwencji energetycy zmienili zdanie. Postanowili powołać biegłego, aby przede wszystkim potwierdzić, że to z ich winy doszło do uschnięcia 263 sosen. Ekspert potwierdził i oszacował straty na 1573 zł.

–Kwota odnosi się wyłącznie do wartości drewna – tłumaczy właściciel. – Natomiast nie obejmuje kosztów zakupu sadzonek, pielęgnacji przez 20 lat i co nie mniej istotne uporządkowania działki czyli wycinki uschniętych drzew oraz wykarczowania pni. Absolutnie nie mogę na to się zgodzić. Tym bardziej, że dysponuję inną wyceną biegłego, z której wynika, że szkoda sięga 50 tysięcy złotych.

W piśmie do kierownika ZE poprosił o skorygowanie kwoty zadośćuczynienia. Odpowiedzi jeszcze nie ma. – Liczę na polubowne załatwienie sprawy, nie chcę narażać zakładu na sądowe koszty – dodaje.

Tajemniczy klient ze skarbówki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto