Pod Pomnikiem Straceń przy ulicy Sejneńskiej upamiętniono dziś (1 kwietnia) tragiczne zdarzenia z 1 kwietnia 1944 roku. 78 lat temu w tym miejscu Niemcy powiesili szesnastu mężczyzn.
- Okupant aresztował szesnastu mieszkańców Suwalszczyzny, długo ich przetrzymywał w więzieniach, bo chciał osiągnąć swój cel. Chciał żeby ci mieszkańcy uwięzieni, bądź inni mieszkańcy Suwalszczyzny wydali, gdzie przebywają oddziały partyzanckie, a w szczególności, gdzie jest kierownictwo tych oddziałów, na czele z rotmistrzem Kazimierzem Ptaszyńskim, komendantem suwalskiego obwodu AK - przypomniał historię Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk.
Nikt jednak nie zdradził dowódcy. Bohaterzy zapłacili za to najwyższą cenę.
- Ponieśli śmierć podczas publicznej egzekucji, właśnie dlatego, że walczyli o wolną Polskę. Tu można przywołać bardzo wymowne słowa poety, który mówił, że tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha. Oni tej swojej szyi nie ugięli, ale na ich szyjach właśnie przez to została zaciśnięta pętla , bo zostali tutaj powieszeni - dodał poseł Jarosław Zieliński.
W miejscu stracenia mężczyzn stoi pomnik upamiętniających ich ofiarę. Ciała powieszonych mężczyzn pochowano w Lesie Szwajcarskim pod Suwałkami. Podobne egzekucje były też w Berżnikach, Serwach i Podnowince.
Kwiaty pod pomnikiem Straceń złożyli kombatanci, samorządowcy, służby mundurowe, harcerze oraz młodzież z suwalskich szkół.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?