Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpitalowi w Sejnach grozi likwidacja. Mieszkańcy powiatu są przerażeni

hel
Helena Wysocka
Jeśli nic się nie zmieni, to na drzwiach do tej pory dobrze prosperującego szpitala może zawisnąć kłódka.

Czarne chmury wiszą też nad sejneńskim powiatem, który odpowiada za szpital. Jeśli placówka zostanie zamknięta, samorząd będzie musiał zwrócić unijne pieniądze. A w grę wchodzi co najmniej 18 mln zł. Co najmniej, bo do tej kwoty mogą być doliczone karne odsetki.
Sejneński szpital do tej pory był liderem wśród powiatowych placówek. Nie generował długów i wprowadzał nowe usługi. Teraz może mieć spore problemy, ponieważ od nowego roku zmieniły się przepisy. Aktualnie obowiązujące wprowadzają nowe normy zatrudnienia pielęgniarek. Problem w tym, że nowe regulacje nie biorą pod uwagę np. obłożenia na oddziałach.
– Dotyczą łóżek zarejestrowanych – precyzuje Waldemar Kwaterski, dyrektor SP ZOZ w Sejnach. – Czyli wszystkich, które znajdują się w placówce niezależnie od tego czy są pacjenci, czy nie.
W sejneńskim szpitalu, na czterech oddziałach jest 85 łóżek, a do tego trzy do intensywnej opieki. W myśl nowych przepisów placówka musi zatrudnić jeszcze 10 pielęgniarek i to może być przysłowiowym gwoździem do trumny.
– Ministerstwo nie daje na ten cel pieniędzy – dodaje dyr. Kwaterski. – Mało tego, za nadwykonania w minionym roku Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłacił ani złotówki.
Skąd więc wziąć pieniądze na nowych pracowników? Ratunkiem mogłaby być dotacja z powiatu, ale ten sam ledwo wiąże koniec z końcem. Szanse na to, że wygospodaruje pieniądze na wynagrodzenia pracownikom szpitala są – mówiąc szczerze – równe zeru.

Suwałki. Chcesz nauczyć się biegać na nartach? Jest świetna okazja

Dyrektorzy niektórych szpitali ratują się likwidacją łóżek. Ale w Sejnach takie rozwiązanie nie wchodzi w grę. Placówka kilka lat temu została gruntownie wyremontowana dzięki środkom unijnym, które pozyskał dyrektor. A we wniosku o dofinansowanie została określona liczba łóżek i zakres świadczonych usług. Jeśli te wskaźniki nie zostaną dotrzymane, to szpital będzie musiał zwrócić co najmniej 18 mln złotych. Co najmniej, bo nie wykluczone, że kwota ta zostanie powiększona o karne odsetki.
– Nie oszukujmy się, taka sytuacja oznacza likwidację szpitala – nie kryje dyr. Kwaterski. –Nie będziemy w stanie zwrócić tak ogromnej kwoty.
Powiat też nie, więc nad nim także zawiśnie widmo likwidacji. A co gorsze, mieszkańcy będą mieli utrudniony dostęp do opieki medycznej. Będą musieli korzystać z usług placówki w Suwałkach, gdzie są spore kolejki, lub w oddalonym o kilkadziesiąt kilometrów Augustowie.
– Chciałbym się mylić, ale mam wrażenie, że chodzi o likwidację szpitali powiatowych – dodaje rozmówca. – Szkoda, że nikt nie myśli o dobru mieszkańców.

Zobacz koniecznie: Jedziesz na ferie? Niewiedza może cię drogo kosztować

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto