Piotruś ma pieniądze na rehabilitację. Ponad 36 tysięcy zł zebrano podczas Oficerskiego Balu Charytatywnego w Suwałkach

Podczas Oficerskiego Balu Charytatywnego odbyło się wiele licytacji. Można było kupić pamiątki sportowe, szable, obrazy czy prace artystyczne.

Tradycją bali jest to, że pieniądze uzyskane z licytacji przekazywane są dzieciom funkcjonariuszy mundurowych. W tym roku ponad 36 tys. zł trafiło do Piotrka, syna funkcjonariuszy Straży Granicznej

Symboliczny czek chłopiec odebrał z rąk posła Jarosława Zielińskiego oraz pułkownika Krzysztofa Świderskiego.

- Kilka lat temu powróciliśmy do tradycji, która funkcjonowała w Suwałkach w okresie międzywojennym, czyli do balów oficerskich. Bal to także cel społeczny. Chcemy łączyć przyjemne z pożytecznym. Dowództwo pułku za moją namową przywróciło te bale z czego się bardzo cieszę. W tym roku zebrana została największa kwota z dotychczasowych balów. Jest to dużo, mimo że są to małe wydarzenia na sto osób - mówił poseł Zieliński.

Za zebrane pieniądze dziękowali rodzice Piotrka, którzy na co dzień są funkcjonariuszami Straży Granicznej.

- Chcemy podziękować wszystkim tym, które wyszli z inicjatywą i zgłosili Piotra do udziału w tym balu charytatywnym. Dziękujemy organizatorom i wszystkim zaangażowanym. Jesteśmy niezmiernie zaskoczeni zebraną kwotą, nie spodziewaliśmy się takiego efektu. Zebrane pieniądze trafiły do fundacji, do której Piotruś należy, czyli "Zdążyć z Pomocą" i przeznaczone zostaną na dalszą rehabilitację. Piotruś zmaga się z mózgowym porażeniem dziecięcym w postaci diplegii spastycznej. Rehabilitacja jak widać czyni cuda - mówiła wzruszona mama Piotrka, Elżbieta Duchnowska.

Chłopczyk także był zaskoczony. Mówił, że dzielnie ćwiczy i dzięki otrzymanym pieniądzom będzie mógł ciężko pracować dalej.

Na spotkaniu były obecne także osoby, które wylicytowały najwyższe kwoty podczas balu. Byli to Łukasz Pałuska, przedsiębiorca, Dorota Chomicz, naczelnik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz Jacek Pietrukiewicz, wójt gminy Wiżajny.