Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkanka Suwałk walczy o kontakty z dziećmi. Policja i sąd są bezradne

Helena Wysocka
Helena Wysocka
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne sxc.nu
Mieszkanka Suwałk od ponad pół roku nie ma kontaktu ze swoimi synami. Spotkania utrudnia ojciec dzieci, a organy ścigania i sąd ds. nieletnich, którego postanowień mężczyzna nie respektuje są bezradne

Kobieta ma dwoje dzieci. Jedno ma półtora roku, drugie - 4,5. Przez pewien czas mieszkała z partnerem i jego rodzicami, nie nie układało nam się najlepiej i to z różnych powodów. Nie bez znaczenia był fakt, że we wszystko wtrącała się teściowa, także w wychowywanie naszych dzieci. Jesienią 2019 roku, po kolejnej sprzeczce partner wyrzucił suwalczankę i dzieci za drzwi. Kazał pakować walizki i się wyprowadzać.

Przeniosła się do wynajętego mieszkania, a w połowie minionego roku poprosiła byłego partnera aby zajął się synami choć raz w tygodniu. Chciała mieć trochę czasu by dłużej pozostać w pracy i dorobić do pensji .

Mężczyzna przyjechał po synów ze swoim ojcem. A gdy kilka godzin później nasza Czytelniczka chciała dowiedzieć się jak dzieci się czują, nie odbierał telefonu i nie odpowiadał na SMS. Wezwała policję i też nic nie wskórała. Funkcjonariusze stwierdzili, że dzieci są bezpieczne i zasugerowali aby załatwiła formalności w sądzie, czyli ustaliła kontakty.

Ojciec dzieci też nie próżnował. Złożył wniosek o alimenty oraz o to aby dzieci z nim zamieszkały na stałe i takie decyzje zapadły. Sąd wziął pod uwagę przede wszystkim to, że w wychowywaniu małych chłopców mogą pomóc dziadkowie. Natomiast matka chłopców takiego wsparcia nie miała. Jednocześnie sąd ustalił, że kobieta ma prawo kontaktować się z synami co drugi dzień i co drugi weekend (zabierać ich z miejsca zamieszkania). Choć postanowienie w tej sprawie zostało wydane 8 października 2020 roku, ani razu nie widziała dzieci.

Dlaczego mężczyzna izoluje synów? W sądzie tłumaczył, że m.in. z uwagi na ich bezpieczeństwo. Kobieta pracuje bowiem bez maseczki więc może zakazić dzieci koronawirusem. Ponadto istnieje obawa, że je skrzywdzi. Wprawdzie sąd ds. rodzinnych uznał, że "izolacja nie służy rozwojowi małoletnich dzieci i brak jest dowodów na to by matka kiedykolwiek krzywdziła swoje dzieci" ale to nie zmieniło sytuacji.

Kobieta złożyła wniosek o zmianę miejsca pobytu dzieci. Chciała, by zamieszkały z nią. Jednocześnie poprosiła prezes sądu, by rozpatrzyła go jak najszybciej ale ta zasłoniła się pandemią. - Ona dłużej tego nie wytrzyma - twierdzą krewni kobiety. - Nie wiedząc co dzieje się z dziećmi, odchodzi od zmysłów.

Marcin Walczuk, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Suwałkach mówi, że ignorujących postanowienia sądu powinna dyscyplinować kara finansowa za każdym brak kontaktu. W tym przypadku została ona określona i wynosi 350 złotych. Tyle tylko, że mężczyzna gra na czas i nie odbiera sądowej korespondencji.

Sędzia dodaje, że kobieta powinna rozważyć złożenie wniosku do organów ścigania o porwanie rodzicielskie.

Tajemniczy klient ze skarbówki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto