Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec sporu o działkę na Placu św. Agaty w Sejnach. Sąd Okręgowy w Suwałkach kazał stowarzyszeniu zwrócić plac

Helena Wysocka
Helena Wysocka
Archiwum
Sukiennice nie powstały, na działce nie jest prowadzona działalność oświatowo-kulturalna więc Towarzystwo Opieki nad Zabytkami musi zwrócić działkę na Placu św. Agaty w Sejnach - orzekł suwalski sąd

Wyrok kończy kilkumiesięczny spór o to czy towarzystwo ma nadal zarządzać nieruchomością położoną w centrum miasta, czy zwrócić ją samorządowi. Wprawdzie decyzja sądu nie jest prawomocna ale strony nie zamierzają jej kwestionować.

Sukiennice były budowane w latach 1829-1832, miały 21 kramnic i zadaszony dziedziniec. Obiekt został zniszczony w czasie II wojny światowej. Z inicjatywą odbudowy sukiennic wystąpiło Towarzystwo Opieki nad Zabytkami w Sejnach, które w 2010 roku otrzymało od ówczesnego burmistrza Stanisława Kapa grunt.

Umowa miasta z działaczami zakłada, że obiekt powstanie w ciągu dziesięciu lat. Okres ten upłynął właśnie w ubiegłym roku, a na działce nie rozpoczęła się żadna inwestycja. Stowarzyszeniu nie udało się bowiem uzyskać funduszy na ten cel. Wprawdzie kilka lat temu pojawiła się szansa dofinansowania budowy z budżetu Ministerstwa Kultury, ale działacze nie posiadali środków na tzw. wkład własny. Próbowali zachęcić do współpracy starostwo, czy wójta gminy, lecz ci nie wyrazili na to zgody. Przede wszystkim dlatego, że nie wiadomo było, ile pieniędzy potrzeba na utrzymanie obiektu i kto miałby je wygospodarowywać. Samorządowcy wskazywali, że jeśli już to partnerem projektu powinien być burmistrz, lecz stowarzyszenie nie podjęło z nim rozmów. Zapowiedziało tylko, że mimo zmarnowanej szansy sukiennice i tak powstaną na innej, położonej na obrzeżach miasta działce.

Burmistrz Sejn Arkadiusz Nowalski skierował sprawę do sądu. W odpowiedzi na pozew stowarzyszenie tłumaczyło, że działania włodarza są bezpodstawne, ponieważ w kwestii działki nie wypowiedziała się rada miasta. Ponadto podpierało się brakiem precyzyjnego zapisu w akcie notarialnym, że jeśli nie wybudują do 2020 roku to działkę zwróci. Pierwsze posiedzenie sądu odbyło się 11 stycznia. Prezes stowarzyszenia Robert Klucznik tłumaczył, że wprawdzie nie posiada środków na budowę sukiennic, ale prowadzi rozmowy w ministerstwie kultury. W sądzie proponował zawarcie ugody, chciał aby działka w dalszym ciągu pozostała w zarządzie stowarzyszenia.

Sąd Okręgowy w Suwałkach orzekł, że stowarzyszenie musi zwrócić nieruchomość miastu. To dobra wiadomość, ponieważ plac był zaniedbany. Służby miejskie nie podejmowały tam żadnych działań, ponieważ nie mogły pracować na cudzej posesji. Teraz sytuacja wróci do normy.

Tajemniczy klient ze skarbówki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto