Do wypadku doszło w połowie 2017 roku. W trakcie spalania śmieci w ognisku doszło do wybuchu i pracownica straciła oko. Sejneńska prokuratura ustaliła, że pokrzywdzona wykonywała polecenie szefowej, czyli właścicielki zajazdu. Dlatego też usłyszała ona zarzut m.in. narażenia na ciężki uszczerbek na zdrowiu. Oskarżona nie przyznawała się do winy. Utrzymywała, że pracownica działała z własnej inicjatywy.
Suwałki. Policjant na skrzyżowaniu rozbił nieoznakowane BMW [NOWE FAKTY]
Sąd w Sejnach, gdzie trafił akt oskarżenia wymierzył Alicji B. karę grzywny w wysokości 8 tys. zł i nakazał zapłacić zadośćuczynienie w wysokości 50 tys. zł. Orzeczenie przypuszczalnie zaskarży prokuratura, która domagała się kary więzienia w zawieszeniu.
- Grzywna to - w naszej ocenie - zbyt łagodna kara - tłumaczy Rafał Haraburda, Prokurator Rejonowy w Sejnach. - Dlatego przypuszczalnie będziemy skarżyć wyrok.
Ostateczna decyzja zapadnie po otrzymaniu uzasadnienia.
Zobacz koniecznie: Wypadki drogowe - pierwsza pomoc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?