Wojciech Hołdyński i Andrzej Tobolski są radnymi Gołdapi. Pierwszy znowu ubiega się o mandat, a także rywalizuje o fotel burmistrza. Drugie chce być radnym. W poniedziałek, podczas przypuszczalnie ostatniego posiedzenia rady Tobolski zarzucił Hołdyńskiemu, że kilka lat temu kradł prąd i z tego tytułu powinien oddać wspólnocie mieszkaniowej ponad 27 tysięcy złotych. Jakby tego było mało, na portalu społecznościowym też sugerował, że "rywaL' korzystał z nielegalnego przyłącza energetycznego. Hołdyński pozwał swojego konkurenta do sądu. - Trudno, aby aprobował kłamstwa - kwituje pytania adwokat Władysław Harkiewicz, który reprezentował powoda.
Suwałki. Za tymi działami nikt nie zatęskni (zdjęcia)
Sąd Okręgowy w Suwałkach ustalił, że Tobolski nie ma dowodów na kradzież prądu i dlatego musi przeprosić swojego konkurenta. Jednocześnie zakazał dalszego rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji.
Dodajmy, że kilka dni wcześniej w suwalskim sądzie odbył się inny proces w trybie wyborczym, a dotyczący kandydatów z Augustowa. Wtedy Dariusz Szkiłądź, kierownik wydziału edukacji urzędu miasta uznał, że nieprawdziwe są słowa, iż "oświatą rządzi strach". A takiego sformułowania użył Mirosław Karolczuk, kandydat na burmistrza miasta. Wniosek został oddalony.
Wybory samorządowe 2018: Jak głosować poza miejscem zamieszkania?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?