18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wernisaż wystawy "Ballady kolejowe" Witolda Jacykowa

Robert Orzechowski
20 stycznia, o godz. 17.00, w galerii PAcamera, ul. T. Noniewicza 71, w Suwałkach, odbędzie się wystawy "Ballady kolejowe" Witolda Jacykowa.

Witold Jacyków

Urodził się w 1954 roku w Opolu. W latach 1976 – 1979 studiował na Wydziale Pedagogiczno-Artystycznym filii Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie w pracowniach rysunku i malarstwa prof. prof. Jerzego Wrońskiego i Norberta Witka. W 1979 r. zrealizował dyplom w pracowni malarstwa prof. Norberta Witka. W 1997 r. uzyskał kwalifikacje I stopnia w dziedzinie fotografii na Wydziale Operatorskim i Realizacji Telewizyjnej Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. W 2000 r. na tej samej uczelni uzyskał kwalifikacje II stopnia sztuki filmowej w dyscyplinie artystycznej fotografia. W 2008 r. uzyskał tytuł profesora sztuk filmowych. Zajmuje się fotografią i malarstwem.

Kieruje Pracownią Fotografii w Katedrze Interdyscyplinarnej Kreacji Artystycznej w Instytucie Sztuki na Wydziale Artystycznym Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie.
Jest członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików oraz Opolskiego Towarzystwa Fotograficznego.

Używa fotografii jako subiektywnego komentarza wizualnego do otaczającej rzeczywistości bardziej z potrzeby wydobywania obrazów niż jej dokumentowania.
W okresie „analogowym” eksperymentował z fotografią tonowaną chemicznie, zbliżając się do nurtu piktorialnego. Zrealizował w tej estetyce cykl fotografii pod tytułem „Akty błękitne” oraz cykl „Formy naturalne – obrazy kamieni, wody i błota”.
W obecnym okresie – „cyfrowym” – często powraca do pracy w ciemni dla zachowania równowagi.
Problematyka jego zdjęć dotyczy kilku obszarów tematycznych: form naturalnych obecnych w przyrodzie ukazywanych przez fotografię jako unikatów w kontekście artystycznym, zjawisk codziennych modelowanych obecnością, zachowaniem i wyglądem człowieka, pokazywaniem szczególnych maszyn i środków transportu dających człowiekowi poczucie wolności.
Wykonał obszerny cykl zdjęć pod tytułem „Kutry polskie” poświęcony kutrom rybackim.
Obecna wystawa pod tytułem „Ballady kolejowe” dotyczy romantyki, ale i siermiężnej rzeczywistości podróżowania koleją.

Obok działalności twórczej, wystawienniczej i pedagogicznej Witold Jacyków zajmuje się propagowaniem sztuki fotografii poprzez udział w jury licznych konkursów fotograficznych oraz sympozjach i konferencjach jej poświęconych.

+++++++++++++++

Witold Jacyków „Ballady kolejowe”

Gatunek homo viator istniał, od kiedy ludzie pojawili się na ziemi. Homo viator zmieniał sposób podróżowania, kierunek swoich podróżniczych fascynacji, nie zmieniał instynktu. Podróżował, bo musiał. Nie za chlebem, nie z wizytą – dla samej idei podróży, przemieszczania się, zobaczenia i doznawania czegoś, co innym nie będzie dane. Podróż pozostawiała ślad w ludzkiej mentalności. Obrazy, zdarzenia, towarzyszące im przeżycia kształtowały podróżników, ale i oni odciskali swe piętno na wizytowanych miejscach i całej kulturze.
Dzisiejszy homo viator ma do dyspozycji wiele środków lokomocji. Często z premedytacją wybiera te archaiczne – kolej, może rower, albo co się nadarzy? Szuka miejsc, w których mimo skażenia cywilizacją wyzwalają się naturalne instynkty. Szuka przygody i prawdy.
Czy bohaterowie Ballad kolejowych Witolda Jacykowa to gatunek homo viator? Czy podróżują dla samej idei podróży, która w ogólnym rozrachunku staje się podróżą w głąb siebie? Chyba nie. Bohaterami Ballad kolejowych są ludzie podróżujący z konieczności – do pracy, szkoły, w swoich ważnych sprawach. Na moment połączeni dziwną magią pociągu, dworca, kolejowego peronu – stają się homo viator. Zespoleni wspólnotą losu podróżnika, odkrywają swe najintymniejsze zakątki duszy przed przypadkowym towarzyszem z przedziału, albo wręcz przeciwnie – podróż jest dobrym pretekstem, aby oddać się kontemplacji zgodnie z rytmicznym odgłosem stukotu kół na szynach, pogrążyć się w jakimś somnambulicznym śnie, letargu, poddać hibernacji swoją jaźń. Są też tacy, których podróż niczego nie nauczy – jadą, bo muszą, narzekając najczęściej na kolejowe niedogodności. Bystre oko fotografa potrafiło i to uchwycić.

Perony, pociągi, podróżujący to wdzięczny temat dla fotografika – czy to na nostalgiczną opowieść o umierających dworcach, czy socjologizujący reportaż obrazujący współczesne życie w najróżniejszych odsłonach. W Balladach kolejowych te aspekty się mieszają. Jest tu i romantyzm starych dworców, trudna uroda zdezelowanych pociągów, nostalgia miejsc generujących letnie wspomnienia (charakterystyczny widok dworca Gdańsk Główny). Jest też, jak to zwykle bywa w fotografiach Witolda Jacykowa, wrażliwość malarska na kolor, kompozycję, układ linii w kadrze (uroda starej lokomotywy, monochromatyczne zestrojenia barwne niektórych zdjęć, znakomite prostokątne kadry okien sąsiednich wagonów). W destruujących te stare dworce i pociągi napisach graficiarzy Jacyków potrafi dostrzec nie tylko znak współczesnych obyczajów, ale i nową estetykę, wydobyć z nich, wcale niezamierzoną przez autorów grafitti, plastyczną jakość. Pojawia się i zacięcie socjologa – znakomite charakterystyki postaci, ale także stylu życia współczesnych podróżników – naturalnie, momentarycznie uchwycone gesty, sposób poruszania się, mimika. Cała ta opowieść – ballada, obywa się bez specjalnych środków – jest zrobiona minimalistycznie. Wirtuozeria tych zdjęć polega w równym stopniu na czystości warsztatu, co i na bardzo trafnym wyborze kadru, momentu, sytuacji.

Wybór takiej drogi twórczej przychodzi po latach doświadczeń, gdy wszelkie warsztatowe mistyfikacje jawią się jako pozór, maskujący piękno i wymowność rzeczy najprostszych. Jak widać, nie eliminuje to wcale z fotografii liryzmu, wyrazistego przekazu idei, wyrafinowanej urody kadrów, no i anegdoty. Ta w Balladach kolejowych jest aż nadto czytelna. Każde zdjęcie jest indywidualną opowieścią, która pozostawia jednak widzowi ów niezbędny margines dla własnej interpretacji. Taką opowieścią jest też fotografia, gdzie w szybie pociągu odbija się fragmentarycznie zarys twarzy autora zdjęć, który, jak i niektórzy spośród bohaterów jego fotografii, jest współczesnym homo viator.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wernisaż wystawy "Ballady kolejowe" Witolda Jacykowa - Suwałki Nasze Miasto

Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto