Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Suwałkach z luksusowego hotelu policjanci wyprowadzili Amerykanina. W kominiarce i z piłą w ręku zamknął się w pokoju

Helena Wysocka
Helena Wysocka
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne KMP Suwałki
Przez kilka godzin ignorował obsługę hotelu, nie chciał otworzyć drzwi, a gdy poproszeni o interwencję policjanci weszli do środka pokoju stał w kominiarce i z piłą w ręku gotowy do ataku.

Funkcjonariusze obezwładnili go i wyprowadzili na zewnątrz.

– Policjanci zakończyli interwencję przekazując 54-latka zespołowi karetki pogotowia – informuje Eliza Sawko, oficer prasowy KMP w Suwałkach.

Sceny jak z horroru rozegrały się dwa dni temu w jednym z luksusowych hoteli w Suwałkach. Jak ustaliliśmy, w połowie listopada wynajął tam pokój obywatel USA.

– Najpierw chciał przenocować tylko jedną noc, a później codziennie przedłużał pobyt na kolejne doby – opowiadają pracownicy hotelu. – Był mrukliwy, nie rzucał się w oczy. Widywały go tylko recepcjonistki i to bardzo krótko.

Siedział zamknięty w pokoju, czy chodził po mieście nie wiadomo. Podobnie jak tego po co do Suwałk przyjechał. Pracownicy hotelu przyznają, że nikt obcokrajowcem nie zawracał sobie głowy. Dopiero w środę (9.12), gdy minęła kolejna doba i Amerykanin nie śpieszył się ani z rezerwacją, ani uregulowaniem rachunku obsługa zaczęła pukać do jego drzwi. Ale gość zupełnie nie reagował choć zza drzwi słychać było jakieś szmery. Wówczas pracownicy hotelu poprosili o interwencję policję. Gdy mundurowi otworzyli drzwi do pokoju, zebranych zaskoczyła panująca w nim ciemność.

– Okno było zasłonięte, a mężczyzna w ciemnym ubraniu i kominiarce na głowie stał na środku niewielkiego pokoju – opowiadają naoczni świadkowie. – Na głowie miał wojskową latarkę, a w ręku piłę do cięcia drewna. Wyglądał tak jakby szykował się do jakiegoś ataku. Nie wykluczone, że obecność policjantów zaskoczyła go. Być może spodziewał się tylko wizyty recepcjonistki i kto wie czy by nie zaatakował.

Policjanci nie czekali na jego ruch. Obezwładnili cudzoziemca i wyprowadzili z hotelu. Pytany co robi w Suwałkach miał powiedzieć, że wybrał się do.. Egiptu. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w torbie podróżnej Amerykanina znajdowało się kilka noży. Natomiast na stoliku leżała mapa Suwałk, na której 54-latek miał zaznaczonych kilka punktów. To dworce kolejowy oraz autobusowy i McDonalds.

Bogdan Wieczorek, suwalski psychiatra mówi, że na podstawie zachowania mężczyzny nie można postawić żadnej diagnozy. Potrzebna jest obserwacja. – Proszę pamiętać, że chorzy mogą udawać zdrowych i odwrotnie – dodaje rozmówca. – Myślę, że duże znaczenie ma cel dla którego mężczyzna przyjechał do Suwałk.

Z informacji suwalskiej policji można wywnioskować, że nikt nie będzie tego sprawdzać. Mężczyzna był wprawdzie agresywny, ale nikomu nie zrobił krzywdy.

Rewolucja w zasiłkach chorobowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na augustow.naszemiasto.pl Nasze Miasto