- To jedyne pismo jakie do tej pory w sprawie grupowych zwolnień otrzymaliśmy - mówi Kamil Czarniawski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Suwałkach. - Obawiamy się jednak, że takich decyzji może być więcej. Docierają do nas informacje, że zarządy firm rozmawiają z pracownikami.
Do urzędu zaczynają się też zgłaszać pracownicy, którzy byli zatrudnieni na umowy o dzieło, zlecenia lub okresowe i pracodawcy nie zgodzili się na ich przedłużenie.
Suwalscy przedsiębiorcy ograniczają koszty utrzymania swoich firm m.in. wysyłając pracowników na urlopy lub bezpłatne tzw. postojowe. Inni zmniejszają etaty, a są też i tacy, którzy zwalniają, ponieważ w związku z sytuacją epidemiologiczną produkcja została ograniczona, albo w ogóle wstrzymana.
- Rejestruje się coraz więcej osób, które straciły pracę - mówi dyrektor Czarniawski.
Poza tym, suwalscy pracodawcy rezygnują z zatrudniania obcokrajowców. Tak jak w minionym roku do "pośredniaka" wpływały codziennie wnioski o zatrudnienie 100 czy 200 cudzoziemców tak teraz zdarza się, że nie ma ani jednego.
Na koniec minionego roku w Powiatowym Urzędzie pracy w Suwałkach zarejestrowanych było 1977 bezrobotnych, a na koniec marca tego roku - 2272 osoby, czyli o 295 więcej.
Tu oglądasz: Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?