Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Suwałkach jest trzech sołtysów. Radni zdecydują co z nimi zrobić

hel
H. Wysocka
Mieszkańcy Krzywólki, Szwajcarii i Dubowa Pierwszego zdecydują, czy chcą dalej mieszkać we wsiach, czy w mieście. Niebawem w tej sprawie odbędą się konsultacje społeczne.

Natomiast ostateczna decyzja będzie należała do rady miasta.
– Uszanujemy wolę społeczności lokalnej – zapowiada Jacek Juszkiewicz, szef klubu PiS w suwalskim samorządzie.
Zaś radny Zbigniew De Mezer z koalicji rządzącej miastem uważa, że sołectwa są potrzebne, ponieważ rodzi się tam wiele cennych inicjatyw. W podobnym tonie wypowiadają się zainteresowani sołtysi.
Sołtys mężem zaufania
Suwałki to bodajże jedyne miasto w naszym regionie w granicach administracyjnych którego funkcjonują trzy sołectwa – Dubowo Pierwsze, Szwajcaria i Krzywólka. W pierwszej aktualnie mieszkają 184 osoby, w drugiej – 154. Najliczniejsza jest Krzywólka, która w ostatnich latach znacznie się rozbudowała i dziś żyją tam 304 osoby.
We wszystkich wsiach co cztery lata wybierane są rady sołeckie oraz sołtysi. Ci ostatni, jak czytamy w statucie miasta sprzed 30 lat, pełnić mają rolę mężów zaufania w miejscowym środowisku i uczestniczyć w posiedzeniach sesji. Za ten ostatni obowiązek otrzymują dietę, która aktualnie wynosi 600 złotych miesięcznie.
Sołtysi mogą też zgłaszać inicjatywy uchwałodawcze, ale do tej pory takich nie było. Jednak to nie oznacza, że nic nie robią. Wspierają mieszkańców w załatwianiu różnych spraw i do Ratusza składają wnioski o inwestycje. Np. mieszkańcy Krzywólki za pośrednictwem sołtysa przez kilka ostatnich lat upominali się o remont potwornie dziurawej ulicy i prace są tam kontynuowane.
– My również w niektórych sprawach interweniowaliśmy – informuje Agnieszka Taraszkiewicz, sołtys Szwajcarii. – Na przykład ostatnio zgłaszaliśmy wnioski do planu zagospodarowania przestrzennego, który obejmował nasz teren.
Poza tym, dzięki funduszowi sołeckiemu, którym wieś dysponuje udało się zamontować uliczne oświetlenie.
– Gdyby nie te pieniądze, pewnie lamp jeszcze by nie było – dodaje Taraszkiewicz. – Wiadomo, że władze miasta w pierwszej kolejności dbają o porządkowanie centrum.
Natomiast sołtys Dubowa Pierwszego interesował się, w imieniu mie-szkańców, m.in. budową fabryki me-bli, która powstała we wsi czy planami budowy spalarni odpadów.
To nie takie proste
Tymczasem parę tygodni temu do Ratusza wpłynęła petycja podpisana przez 25 mieszkańców Dubowa Pierwszego o likwidację sołectw. Jak twierdzą wnioskodawcy, nie ma sensu dłuższego utrzymywania tego “sztu-cznego” tworu.
– Najciekawsze jest to, że pod petycją podpisały się osoby, które najczęściej korzystają z placu zabaw zbudowanego dzięki funduszowi sołeckiemu – mówi sołtys Dubowa Pierwszego Zdzisław Wasilewski.
Komisja skarg i petycji, która zajęła się sprawą uznała, że przed podjęciem decyzji należy poznać opinie zainteresowanych mieszkańców. Dlatego niebawem mają być ogłoszone konsultacje społeczne.
– W samorządzie pracuję od osiemnastu lat, a sprawa likwidacji sołectw powraca co kilka – mówi przewodniczący rady Zdzisław Przełomiec. – Decyzja nie jest prosta. Należy wszystko dokładnie przeanalizować, aby mieszkańcy na tym nie stracili.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto