Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Urząd Gminy w Sejnach organizuje spotkanie z mieszkańcami w sprawie Trytona

Helena Wysocka
Helena Wysocka
Archiwum
Jutro (16.07) o godz. 16 w remizie strażackiej w Ogrodnikach odbędzie się spotkanie w sprawie zwodowania na jeziorze Hołny papieskiego statku Tryton.

Będzie więc doskonała okazja, by dowiedzieć się jakie plany ma właściciel jednostki. Przypomnijmy, że pomysł zwodowania Trytona pojawił się już dziesięć lat temu ale wówczas mieszkańcy okolicznych, zlokalizowanych wokół akwenu wsi byli temu przeciwni. Obawiali się najazdu turystów, którzy będą zakłócali im spokój.

Tryton został zbudowany w płockiej stoczni i trafił do Żeglugi Augustowskiej. Najpierw był eksploatowany jako holownik. I być może w tej roli pozostałoby do dzisiaj, gdyby nie plany Jana Pawła II, który podczas pielgrzymki do Polski w 1999 roku postanowił przyjechać na Suwalszczyznę. A że papież w młodości pływał kajakiem, także po jeziorach augustowskich i wigierskim, organizatorzy pielgrzymki zadbali o to, by mógł wyprawić się w sentymentalny rejs. Tym razem na pokładzie statku.

Dyrekcja Żeglugi Augustowskiej wyremontowała na potrzeby Ojca Świętego dwie jednostki. Jedna była gotowa na augustowskich akwenach. Druga, właśnie Tryton został przetransportowany na Wigry. 9 czerwca 1999 roku Jan Paweł II gościł w Ełku. Po nabożeństwie przyleciał helikopterem do klasztoru kamedułów na wigierskim półwyspie. Odpoczął kilka godzin i wieczorem wsiadł na pokład Trytona. Rejs trwał półtorej godziny.

Rok później "papieski" statek odkupił od Żeglugi suwalski przedsiębiorca Błażej Bieńkowski. Wymyślił sobie, że warto uruchomić rejsy szlakiem, którym płynął JP II. Tym bardziej, że do klasztoru zaczęły ściągać tłumy pielgrzymów i turystów z kraju i nie tylko. Wszyscy chcieli zobaczyć miejsce, w którym papież spędził aż dwa dni. Zainteresowanie rejsami Trytonem było więc ogromne. Zwłaszcza w pierwszym roku po papieskiej wizycie.

Dziesięć lat temu Bieńkowski przegrał przetarg na korzystanie z wód Wigier i chciał zwodować statek na Gaładusi. To leżące na polsko-litewskiej granicy jezioro w powiecie sejneńskim. Na dodatek, objęte przez radę powiatu strefą ciszy. Na wniosek przedsiębiorcy radni zgodzili się na rejsy Trytona. Ale plany nie zostały zrealizowane. Przedsiębiorca nie mógł kupić bowiem działki, by zbudować przystań. Później wpadł na pomysł, aby statek przewieźć na Hołny. Przy jeziorze jest ośrodek wypoczynkowy i sporo kwater agroturystycznych ale na to nie zgodzili się mieszkańcy.

Czym jest długi COVID-19?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto