W rozmowie w TVN24, Donald Tusk komentował swoją decyzję o rezygnacji z kandydowania w najbliższych wyborach prezydenckich. Stwierdził, że wybrał to co jest dla niego ważniejsze, czyli rząd. - Tylko będąc dalej premierem mogę realizować plan reform - mówił Tusk. Na pytanie, kto wystartuje zamiast niego z ramienia PO nie odpowiedział. - Największym przeciwnikiem Lecha Kaczyńskiego jest sam Lech Kaczyński, jego brat Jarosław i PiS - tak skomentował ewentualnych kontrakandydatów obecnego prezydenta.
Premier nie będzie jednak kandydatem Platformy Obywatelskiej w wyborach prezydenckich. Szef rządu wcześniej przez wiele tygodni nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy zdecyduje się na start. Jeszcze w poniedziałek rzecznik rządu Paweł Graś mówił, że premier decyzję o tym, czy będzie startował w wyborach prezydenckich, czy nie, podejmie jeszcze zimą. Zapowiedział, że podjęcie tej decyzji jest "kwestią kilku tygodni".
Sam Donald Tusk mówił pod koniec grudnia, że sprawa jego udziału w wyborach prezydenckich jest kwestią bardzo odpowiedzialnej decyzji nie jego, jako "Donalda Tuska z jakimiś politycznymi marzeniami, tylko premiera polskiego rządu, który ma naprawdę jeszcze kawał roboty do wykonania".
- Dlatego w momencie, kiedy ta decyzja zostanie podjęta, nie będę nosił w sobie tej serdecznej tajemnicy, tylko natychmiast powiadomię o tym także opinię publiczną. To będzie niedługo - powiedział wówczas szef rządu.
Nagła decyzja ws. wyborów
CIR poinformował, że premier wygłosi oświadczenie ws. sprawie wyborów prezydenckich tuż przed ósmą rano. Wiadomość ta zaskoczyła wielu komentatorów, wiele osób wiąże ją z trwającym właśnie wystąpienie Mirosława Drzewieckiego przed komisją hazardową.
KK
Źródło: IAR, TVN24
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?