Jednostka otrzymuje z Narodowego Funduszu Zdrowia 4,7 tys. zł na dobę, a potrzebuje dwa razy tyle. Dlatego dyrekcja szpitala nie zgodziła się na podpisanie umowy na dotychczasowych warunkach.
Justyna Matulewicz-Gilewicz, zastępca dyrektora suwalskiego szpitala liczy, że negocjacje przyniosą rozwiązanie problemu i placówka podpisze nowy, wyższy kontrakt. Warto dodać, że SOR-y w okolicznych podlaskich szpitalach mają dwa razy wyższy kontakt.
Dlaczego suwalska jednostka dostaje mniej? Jak wyjaśniła dyrektor - niska stawka wynika z ustaleń sprzed dwóch lat. Od tego czasu wzrosła urazowość pacjentów, a co za tym idzie potrzeby SOR-u.
Źródło: Radio 5
Podaj przepis na świąteczne danie z woj. Podlaskiego
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Napisz!
Poinforuj nas o swojej imprezie
Dodaj za darmo swoją firmę do naszej bazy
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?