Stefan Szmidt: Sporo lat minęło, od jesieni 2001 r. kiedy to na „scenie przy szosie" w Nadrzeczu - pod i na - starej lipie, cudem ostałej się na pobojowisku starych drzew, graliśmy na scenie przy szosie przed brama Fundacji w Nadrzeczu przez 3 wieczory przed licznie zgromadzone publicznością „Drzewo" Wiesława Myśliwskiego.
Wzdłuż drogi, którą ciągnęli pod lipę mieszkańcy wsi i przyjezdni ze świata, straszyły w rowach wielkie karcze - pniaki i korzenie drzew poległych w imię nowej, wyasfaltowanej, prostej jak strzelił, drogi przez Nadrzecze. Kontekst literackiej anegdoty Myśliwskiego o fikcyjnym Dudzie broniącym drzewa, był aż nadto czytelny. Teatr wpisywał się w życie, a życie w teatr.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?