Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd Okręgowy w Suwałkach: Córki byłej łączniczki nie dostaną odszkodowania

hel
Ponad 11 mln złotych zadośćuczynienia za krzywdy - więzienia i katorżniczą pracę - byłej łączniczki Armii Krajowej domagały się jej córki. Dzisiaj (17 stycznia) Sąd Okręgowy w Suwałkach oddalił pozew, ponieważ nie ma dowodu na to, że kobieta została więziona w związku z działaniem na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego

- W dokumentach jest wzmianka o tym, że została zesłana na Syberię za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Białoruskiego - argumentuje przewodniczący składu orzekającego Maciej Romotowski.

Chodzi o nieżyjącą od 31 lat Marię Dargun, która w czasie II wojny światowej zaangażowała się w podziemną walkę zbrojną z radzieckim okupantem, wstępując w szeregi wileńskiego okręgu Armii Krajowej. Działała pod pseudopnimem "Maria". W grudniu 1944 roku została aresztowana i osadzona w zakładzie karnym w Wilejce. Następnie wywieziono ją do Orszy i dalej aż do Workuty w republice Komi, 160 km na północ od koła podbiegunowego.
Podczas pozbawienia wolności była zmuszana do prac przymusowych, pracowała m.in. jako sanitariuszka przy epidemii tyfusu w więzieniu, następnie zmuszono ją do ciężkiej, katorżniczej pracy przy budowie stoczni, a w Workucie zmuszono ją do pracy przy wyrębie tajgi.
Odzyskała wolność po ponad 10 latach. Katorżnicza praca w ekstremalnych warunkach i o znikomych, bezwartościowych racjach żywnościowych spowodowała skrajne wyniszczenie i spustoszenie organizmu kobiety. Zmarła w 1987 r., przeżywszy 61 lat.

Córki byłej łączniczki zażądały od Skarbu Państwa zadośćuczynienia i odszkodowania za cierpienia matki. Taką możliwość daje tzw. ustawa rehabilitacyjna z 1991 roku, a ponieważ kobiety mieszkają w Olecku wniosek trafił do Sądu Okręgowego w Suwałkach. Dzisiaj ten postanowił oddalić pozew. Jak argumentował sędzia Romotowski, z dostępnych sądowi dokumentów nie wynika, aby represje wobec Marii Dargun miały związek z działalnością na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego.
- Sąd prosił o dostarczenie dodatkowych dokumentów, ale ich nie otrzymał - dodaje sędzia.
Orzeczenie nie jest prawomocne. Córki byłej łączniczki mogą je zaskarżyć do Sądu Apelacyjnego.

Zobacz koniecznie: Oddając krew ratujesz życie - dlaczego warto oddawać krew?[/i]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto