Pacjent z porażeniem mózgowym nawet nie musi wstawać z łóżka ani jeździć codziennie do poradni na zabiegi. Wystarczy, że on lub jego opiekun przycisną guzik, a naszpikowany elektroniką robot rehabilitant rozpocznie swoją pracę. Ta inteligentna i przyjazna bestia sama dobierze odpowiedni zestaw ćwiczeń i dostosuje je do potrzeb chorego. Tymczasem rehabilitant człowiek w swoim gabinecie może obserwować rehabilitację i jednocześnie przyjmować innego chorego.
Profesor Mariusz Giergiel z Wydziału Inżynierii Mechanicznej i Robotyki AGH ma już tego robota w swojej głowie. I w komputerze. - Będzie to rehabilitant wyspecjalizowany w przywracaniu sprawności rąk dzieci z porażeniem mózgowym - mówi prof. Mariusz Giergiel.
Robot nie przypomina filmowych androidów - żadnego tułowia czy głowy. Wygląda mniej więcej jak zewnętrzny stabilizator kolana. Tylko że ze specjalnym oprogramowaniem.
Istotą skutecznej rehabilitacji jest systematyczne i wielokrotne powtarzanie ćwiczeń. Ale każdy pacjent potrzebuje indywidualnego podejścia. - Dlatego nasze roboty będą tak zaprogramowane, by wykonywać ćwiczenia dla konkretnego pacjenta. Nastawimy go tak, żeby do stopnia choroby dostosował odpowiednią liczbę, siłę i kąt ruchów - wyjaśnia prof. Giergiel.
Kiedy robot zastąpi rehabilitantów? Naukowcy nie podają terminu. - Staramy się o dofinansowanie na jego stworzenie. Potem zastosowanie urządzenia czeka analiza medyczno-ekonomiczna - mówią inżynierowie z AGH. Cena robota wyniesie kilkaset tysięcy złotych.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?