Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Restauracji Greek Zorbas w Augustowie nie uratowały nawet Kuchenne Rewolucje Magdy Gessler. Lokal jest zamknięty

Helena Wysocka
Helena Wysocka
Augustowski Greek Zorbas jest zamknięty na głucho, a właściciele lokalu chcą go wynająć. Restauracji nie uratowały Kuchenne Rewolucje Magdy Gessler, które odbyły się dziewięć lat temu.

W przyszłym roku restauracja Greek Zorbas w Augustowie miała świętować 25-lecie istnienia. Jej właściciel Christos Volgaris planował, że z tej okazji urządzi w mieście wielkie greckie przyjęcie. Na ulicach chciał rozstawić stoły zasłane białymi obrusami, na grillach piec jagnięcinę i częstować nią augustowian oraz letników. Dziś telefony do restauracji są głuche, a drzwi - zamknięte.

Właścicielami restauracji jest polsko-greckie małżeństwo. Ona, czyli Beata Mrozicka pochodzi z Augustowa. Gdy skończyła 18 lat wyjechała za pracą do Niemiec i tam właśnie poznała Christosa Volgaris - syna restauratorów. Młodzi pobrali się i wrócili do rodzinnego miasta pani Beaty. A, że Christos potrafił gotować, a jego żona także jesienią 1996 roku postanowili otworzyć restaurację. Początki były lepsze niż mogli sobie wymarzyć. Doszło do sytuacji, że musieli powiększyć lokal, ponieważ nie wszyscy klienci się mieścili. Jeszcze niedawno pani Beata mówiła, że ludzie zaczęli im zazdrościć, pojawiały się złe opinie. A co z tym się wiąże liczba gości drastycznie spadła.

Kuchenne rewolucje w Greek Zorbas w Augustowie

Magda Gessler przyjechała do Augustowa na początku grudnia 2011 r. Restauratorka zmieniła wnętrze lokalu (wygospodarowała w nim trochę więcej miejsca) i zaproponowała nowe menu. A kilka dni później na uroczystą kolację podała zupę cytrynową, soczysty gyros, tradycyjną grecką musakę oraz jagnięcinę.

Zobacz też: Chicken Flow to teraz Zdolne Łapy po Kuchennych rewolucjach. Magda Gessler zmieniła lokal w Łapach

Informacja o Kuchennych Rewolucjach w Augustowie obiegła świat, a do lokalu znowu zaczęli przychodzić goście. Choć dwa lata temu właścicielka narzekała, że "niektórzy z zazdrości wypowiadają na temat restauracji wiele nieprzyjemnych słów". Nie wykluczone, że te właśnie "słowa" spowodowały, iż na drzwiach restauracji zawisła kłódka i kartka, że lokal jest do wynajęcia. Z właścicielami lokalu, mimo wielu prób, nie udało się skontaktować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na augustow.naszemiasto.pl Nasze Miasto