Suwalczanin utonął, bo w porę nie otrzymał pomocy ratownika. Ten, jak ustalili śledczy kiedy doszło do tragedii patrzył w ekran telefonu. Podczas pierwszej rozprawy prokurator Marek Zawadzki wyjaśnił, że ratownik nie widział tonącej osoby, bo był zajęty obserwacją ekranu telefonu. Starszy mężczyzna pod wodą był ponad 4 minuty. Doszło do opóźnienia akcji ratunkowej, a to przyczyniło się do zgonu.
Ratownik usłyszał zarzut niedopełnienia obowiązków i nieumyślnego spowodowania śmierci. Grozi mu za to do 5 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna przyznał się do winy i poddał się dobrowolnie karze. Jednak na zaproponowane warunki nie zgodzili się synowie zmarłego. Przed sądem przeprosił i prosił rodzinę zmarłego o wybaczenie.
Były kierownik, któremu prokuratura zarzuciła niedopełnienie obowiązków nie przyznał sie do winy. Według śledczych nie zapewnił on wymaganej liczby ratowników, którzy powinni pełnić dyżur w aquaparku.
Kolejna rozprawa zaplanowana jest na początek czerwca.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?