Czujemy się upokorzone faktem, że sprowadza się pracę wychowawczo – dydaktyczno – opiekuńczą do roli dozorcy - piszą do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego, a pod pismem podpisały się 104 osoby. Wnioskują w nim o ponowne przeanalizowanie sytuacji organizacyjno - kadrowej i zmianę decyzji odnośnie ograniczeń w przedszkolach.
Swój sprzeciw wyraziły także zabierając głos w środę, 25 maja br., na sesji, prosząc o pomoc radnych miejskich.
- Czujemy się poszkodowane, dyskryminowane, niepocieszone tym, co się dzieje - mówiły przedstawicielki łomżyńskich przedszkolanek.
I wyjaśniały, że nowa organizacja, która ma polegać na łączeniu kilku grup w godzinach porannych i popołudniowych, wiąże się z reorganizacją ich pracy, ale i cięciami etatów.
- Chcemy pracować w dogodnych warunkach, na godnych zasadach i zwyczajnie zarobić na chleb, opłaty. Chcemy w tych trudnych czasach nie martwić się o swoje stanowiska pracy - mówiły.
I dodawały, że zmiany przede wszystkim źle odbiją się na dzieciach, a ich dobro powinno być priorytetem i wartością nadrzędną w kreowaniu odpowiedzialnej polityki oświatowej.
- My, nauczyciele wychowania przedszkolnego mówimy jasno jednym głosem, występujemy w obronie dzieci i siebie. Proponowane rozwiązania są krzywdzące dla dzieci. Tak małe dzieci w wieku przedszkolnym bardzo trudno przechodzą proces adaptacji . My jesteśmy, by im pomóc, przygotować je do roli ucznia w szkole, jeśli tutaj wystąpią zaburzenia, pewne rzeczy nie zostaną dopracowane, to będzie bardzo trudno nadrobić je później - wyjaśniały przedszkolanki.
Tłumaczyły, że dzieci w przedszkolu muszą mieć jak najmniej opiekunów w swoim najbliższym otoczeniu, by czuć się bezpiecznie. Jeśli co chwila będzie wchodziła nowa pani, zmieniali się rówieśnicy i sale, to odbije się na maluchach.
- Bardzo prosimy o zajęcie się tym problemem, bo dzisiaj on dotyczy tylko przedszkoli a za chwilę będziecie dalej szukać tych optymalnych wyjść - apelowały.
Andrzej Stypułkowski, wiceprezydent Łomży, który jest odpowiedzialny za łomżyńską oświatę, podkreślał, że władze miasta doskonale wiedzą, że przedszkola to żywy organizm.
- Liczba dzieci przyprowadzanych rano czy popołudniu też się zmienia. Kontrola wydziału edukacji wykazała, że w grupach było 3, 4, czy 5 osób. Dyrektorzy dostali zalecenie, by zoptymalizowali sposób opieki i dostosowali poziom opieki do ilości dzieci w danej chwili. Ja nie wnikam w jaki sposób to zrobią, nie wymagam, by kogoś zwolnili - mówił Andrzej Stypułkowski i zapraszał przedszkolanki na rozmowę do swojego biura.
Radni nie podjęli dyskusji, gdyż punkt nie był wprowadzony do porządku obrad. Z porządku zaś jednogłośnie radni miejscy zdjęli wniosek sześciu radnych, dotyczący projektu uchwały o likwidacji z dniem 31 grudnia 2022 r. Przedszkola Publicznego nr 2 w Łomży, które mieści się przy ul. Polowej 57 b, gdyż od 1 stycznia 2023 r. funkcjonować będą oddziały przedszkolne w Szkole Podstawowej nr 2 w Łomży.
- Podstawową przesłanką podjęcia uchwały są względy ekonomiczno - finansowe skutkujące pomniejszeniem wydatków na obsługę administracyjno - księgową istniejącej placówki, zmniejszenie zatrudnienia o stanowisko kierownicze dyrektora placówki, stanowisko gł. księgowej i samodzielnego referenta - tłumaczyli radni.
I zapewniali, że likwidacja nie wpłynie na sytuację nauczycieli w nim zatrudnionych, gdyż szkoła podstawowa będzie prowadzić działalność w dwóch budynkach.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?