Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przedsiębiorca z Suwałk skazany za wyłudzenie dotacji

hel
Sąd skazał przedsiębiorcę za wyłudzenie dotacji
Sąd skazał przedsiębiorcę za wyłudzenie dotacji Helena Wysocka
Na karę więzienia w zawieszeniu skazał Sąd Rejonowy w Suwałkach Mirosława S., miejscowego przedsiębiorcę, któremu prokuratura zarzuciła wyłudzenie ponad pół miliona złotych dotacji. Biznesmen musi też zwrócić pieniądze. Wyrok nie jest prawomocny

Mirosław S. to znany w mieście przedsiębiorca, który siedem lat temu budował hotel przy unijnym wsparciu. Musiał więc w Urzędzie Marszałkowskim przedkładać zarówno faktury, jak też dziennik budowy, w którym odnotowany jest zakres prac. Na tej podstawie otrzymywał dofinansowanie. Kontrola wykazała, że dokumenty te były fikcyjne. Sprawą zainteresowała się białostocka prokuratura, która oskarżyła Mirosława S. o wyłudzenie ponad pół miliona złotych. W ocenie śledczych, prace były wykonywane w innym terminie niż przedstawiano to w dokumentach. Wraz z biznesmenem na ławie oskrżonych zasiedli kierownik budowy i kobieta, która wystawiała fałszywe faktury.
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Rejonowego w Suwałkach już jesienią 2017 roku, ale proces długo nie mógł się rozpocząć. Najpierw spadł z wokandy, bo zachorował przedsiębiorca, a później oskarżona kobieta nie była pewna, czy może uczestniczyć w rozprawach. Przypomniała sobie, że była chora.
Przedsiębiorca, zarówno w śledztwie jak i w sądzie nie przyznawał się do winy. Utrzymywał m.in., że inwestycję kontrolowali pracownicy Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku i nie mieli żadnych zastrzeżeń.
Prokuratura domagała się dla przedsiębiorcy kary 18 miesięcy więzienia w zawieszeniu i 30 tysięcy zł grzywny. Oczywiście, także naprawianie szkody, czyli zwrotu rekompensaty.

Przedsiębiorca Mirosław S. miał wyłudzić kasę na hotel. Przedsiębiorca nie przyznaje się do winy

Sąd, na podstawie zgromadzonych dokumentów oraz wyjaśnień kilkunastu świadków uznał, że S. winny jest zarzucanych mu czynów, ale złagodził żądaną przez śledczych karę. Wymierzył mu 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Nakazał też zapłacić 15 tysięcy zł grzywny i, wraz z pozostałymi oskarżonymi zwrócić nienależnie pobraną dotację.
Urzędniczka, która wystawiała fikcyjne faktury została skazana także na karę w zawieszeniu i ma zapłacić 10 tysięcy zł grzywny. A inspektor nadzoru usłyszał wyrok poł roku więzienia w zawieszeniu i także 10 tys. zł grzywny.
Orzeczenie nie jest prawomocne i skazani na pewno je zaskarżą.

Zobacz koniecznie: Jesteś na L4? Spodziewaj się kontroli ZUS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto