Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przed wyborami Olechowski zaczyna ściągać posiłki z lewicy

Dorota Kowalska
Andrzej Olechowski w swoim wyścigu do Pałacu Prezydenckiego sięga po sprawdzonych ludzi. Koordynatorem przygotowań do jego kampanii wyborczej został właśnie Robert Smoleń, były minister w kancelarii Aleksandra Kwaśniewskiego i pracownik w sztabie wyborczym Włodzimierza Cimoszewicza.

Niektórzy odczytują ten fakt jako sygnał cichego poparcia dla kandydatury Olechowskiego przez byłego prezydenta i premiera. - Pan Robert Smoleń wyraził gotowość przygotowania kampanii. Ale proszę nie łączyć tego faktu z poparciem, jakiego mogą mi udzielić Cimoszewicz i Kwaśniewski - zastrzega w rozmowie z "Polską" Andrzej Olechowski. - Z żadnym z nich o tym nie rozmawiałem. Ale kiedy będę gotowy, zwrócę się do obu panów z prośbą, aby mi tego poparcia udzielili - dodaje kandydat na prezydenta.

Podobnego zdania jest sam Smoleń, który podkreśla, że kiedy szanse wyborcze poszczególnych kandydatów bardziej się wykrystalizują, przyjdzie czas na zabieganie o poparcie różnych polityków. Ale i nie ukrywa, że osobiście będzie przekonywał do Andrzeja Olechowskiego zarówno Aleksandra Kwaśniewskiego, jak i Włodzimierza Cimoszewicza. - Z pełnym przekonaniem - zaznacza Smoleń, który ma opinię pracoholika i człowieka bardzo zaangażowanego w to, co robi.

- To świetny fachowiec, skoncentrowany na pracy - zachwala Paweł Piskorski, szef Stronnictwa Demokratycznego. - Jestem pod wrażeniem jego organizacyjnych talentów i strategicznego myślenia - wtóruje mu Andrzej Olechowski.

Szef sztabu wyborczego Aleksandra Kwaśniewskiego i Włodzimierza Cimoszewicza ukończył studia na Wydziale Dziennikarstwa Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych.

W pierwszej połowie lat 90. pracował w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, potem był podsekretarzem stanu w Kancelarii Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Poseł na Sejm IV kadencji wybrany z listy SLD.

W przedterminowych wyborach parlamentarnych w 2007 bez powodzenia kandydował z listy koalicji Lewica i Demokraci, a w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2009 r. z listy koalicyjnego komitetu Porozumienie dla Przyszłości - CentroLewica. Smoleń pracował także jako analityk w Instytucie Spraw Międzynarodowych, jest prezesem Polskiego Stowarzyszenia Prointegracyjnego Europa.

- Fakt, że Smoleń został koordynatorem przygotowań do kampanii wyborczej Olechowskiego, świadczy przede wszystkim o tym, że Olechowski jest otwarty nie tylko na ludzi ze swojego najbliższego otoczenia. No i dowodzi, że popiera go część środowiska bardzo bliskiego panu Kwaśniewskiemu - zauważa Paweł Piskorski.

Podobnie wypowiada się Jan Artymowski ze Stronnictwa Demokratycznego. - Nominacja Smolenia to czytelny sygnał. Opinie, że Aleksander Kwaśniewski na pewno poprze w kampanii prezydenckiej Jerzego Szmajdzińskiego, są mocno przedwczesne - wzrusza ramionami Artymowski.

Sympatia, jaką darzą się Olechowski z Kwaśniewskim, jest przecież powszechnie znana. I chociaż Aleksander Kwaśniewski zgodził się zostać szefem komitetu honorowego Jerzego Szmajdzińskiego i wciąż deklaruje poparcie właśnie tego kandydata, nie wiadomo, jak potoczą się losy kampanii. Zwłaszcza w sytuacji, gdyby okazało się, że to właśnie Olechowski ma największe szanse, obok Lecha Kaczyńskiego i któregoś z kandydatów Platformy, na wygraną w wyścigu prezydenckim.

- W takiej sytuacji Kwaśniewski na pewno poprze Olechowskiego - uważa jeden z polityków lewicy. - Zatrudnienie Smolenia w kampanii to pierwsza tego zapowiedź - dodaje nasz rozmówca. Sam Smoleń deklaruje, że na razie skupia się na pracy.

- W kampanii chcemy postawić zwłaszcza na kompetencje Andrzeja Olechowskiego, bo to jest osoba z doświadczeniem, które w najbliższych pięciu latach będzie Polsce szczególnie potrzebne - mówi w rozmowie z "Polską", tłumacząc, że atutem Olechowskiego jest fakt, że jest on ekonomistą. W ciągu najbliższych pięciu lat Polska będzie wychodzić z kryzysu, być może wchodzić do strefy euro, wreszcie nowy prezydent będzie nominował następnego prezesa Banku Centralnego, więc doświadczenie i wiedza ekonomiczna Olechowskiego mogą być na wagę złota.

- Poza tym to były minister spraw zagranicznych, znający świetnie świat, polityków, potrafiący doskonale porozumiewać się w języku angielskim - wylicza Smoleń. - No i, jako człowiek niekonfliktowy i nieskory do kłótni, będzie się umiał dogadać z każdym rządem i parlamentem - dodaje. Czego zresztą on sam jest najlepszym dowodem.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto