Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezes Kaczyński nie gra w golfa ani bingo

Anna Wojciechowska
Nie ma nic dziwnego w tym, że jeden z graczy na rynku hazardowym - Totalizator Sportowy - pisze rządową ustawę o grach. To tak, jak ustawę o wojsku pisze się z wojskiem - przekonywał w piątek były premier Jarosław Kaczyński, w którego gabinecie właśnie od takiego projektu ruszyły prace nad zmianą prawa hazardowego.

Tyle że o tym, iż na wideoloteriach, które Totalizator chciał wprowadzić do Polski, zarobić miała też prywatna firma G-Tech, prezes PiS - jak zeznał - dowiedział się dopiero w tym roku, już po wybuchu afery hazardowej. Ale też sam tłumaczył, że po prawników Totalizatora jego ekipa sięgnęła przy pisaniu ustawy, bo nie było w niej ludzi, którzy znali by się na bingo.
To wyjaśnienie wpisywało się w generalny przekaz, jaki chciał dać Kaczyński: moja partia - w odróżnieniu od ugrupowania Donalda Tuska - nie ma kontaktów z lobbystami i rekinami hazardowymi. Bo właśnie wcale nie proces legislacyjny, w jego czy obecnym rządzie, był w piątek główną osią przesłuchania.

W jego przerwie sam Jarosław Kaczyński przyznał, że przed komisją stawił się przede wszystkim z misją obrony byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego. A posłowie PiS mu w tym posłannictwie dzielnie pomagali, ograniczając swoje pytania do tych, które pozwolą prezesowi ich partii przedstawić jak najszerzej własną ocenę polityczną afery hazardowej.

Znamiennie zaczęła już Beata Kempa. - Panie prezesie, o Zbycha, Mira i Rysia nie będę pana pytać, bo to nie nasza ekipa, nie nasza afera - zaznaczyła posłanka Kempa na wstępie. O negatywnych bohaterach PO mówił za to jednak sam Jarosław Kaczyński. Choć główne ostrze politycznego ataku wymierzył naturalnie w premiera Donalda Tuska.

- Lobbing może być radykalnie patologiczny, gdy politycy są od lobbystów uzależnieni tak, że nie mogą powiedzieć "nie". Tak było w przypadku rządu Donalda Tuska. Można mówić nie tylko o aferze tych panów, których nagrywano, ale także o aferze Donalda Tuska - oświadczył były premier.

I tak, jak w czwartek Tusk przedstawił aferę hazardową jako pułapkę zastawioną na niego przez Kamińskiego, tak z kolei Kaczyński powtórzył opowieść Kamińskiego, że żadnej prowokacji nie było, a istotą sprawy jest przeciek do lobbystów o akcji CBA z kancelarii Tuska, który - jak stwierdził - w tej aferze znajduje się też w kręgu podejrzeń. Na tym jednak nie koniec.

- Dziś tradycja demokratyczna jest niszczona. Stan praworządności jest bardzo zły - stawiał polityczne tezy prezes PiS. Dowód? Za niemieszczące się w granicach państwa prawa Kaczyński uznał zarzuty, jakie Kamiński dostał w rzeszowskiej prokuraturze ws. afery gruntowe, akurat po tym, jak powiadomił Tuska o lobowaniu przez polityków PO na rzecz przedsiębiorców hazardowych.

Choć polityki było wczoraj przed komisją śledczą znów sporo, nie zobaczyliśmy spiętej czy zacietrzewionej twarzy prezesa PiS, jak to zdarza się na konferencjach prasowych. Przeciwnie: wyluzowany, spokojny, taki jak odbierają go ci, którzy mają z nim bliższe kontakty. Zresztą atmosfera całego sześciogodzinnego przesłuchania była wyjątkowo miła. - Dla mnie najlepszą informacją na dziś jest to, że pan premier potrafi się uśmiechnąć. Nie mam więcej pytań - stwierdził w pewnym momencie Bartosz Arłukowicz.

A przez chwilę wydawało się nawet, że nie tyle dojdzie, jak ostatnio się prognozuje, wkrótce do koalicji PiS-SLD, ale wręcz transferu z jednej partii do drugiej. - Jak się nie pospieszymy, to poseł Arłukowicz przejdzie do PiS - zażartował Sławomir Neumann z PO. - Bylibyśmy uradowani - odparł Kaczyński. Ostatecznie jednak poseł lewicy zaproszenia nie przyjął. Ale widzowie dowiedzieli się jeszcze podczas przesłuchania, że prezes PiS uległ pokusie gry w totolotka, nie gra natomiast w golfa, choć chciałby.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto