Żadne z tych spotkań nie będzie ligowym spacerkiem, z czego zdają sobie sprawę działacze, trenerzy i zawodnicy Ślepska. Hasło „bij lidera" na pewno przyświecać będzie Pekpolowi, ale suwalski zespół zrobi wszystko, by towarzyszyło też meczom w Spale i Radomiu. Czy jest to realne? Mecze Pucharu Polski pokazały, że owszem. Ale czym innym jest puchar, a czym innym batalia o ligowe punkty
Trenerzy i zawodnicy Ślepska na razie myślą tylko o najbliższym spotkaniu w Ostrołęce.
- Dla nas kończący się tydzień był inny niż poprzednie, bowiem wreszcie mogliśmy zrealizować pełny cykl treningowy przewidziany na okres pomiędzy kolejnymi meczami ligowymi - mówi Piotr Poskrobko, drugi trener Ślepska. - W sobotę gramy z Pekpolem, a już we wtorek wyjeżdżamy do Spały, gdzie zagramy mecz i zostaniemy do spotkania z Jadarem. Zaczynają się trudne mecze i o punkty nie będzie w nich łatwo. Ale naszym celem w każdym meczu jest zwycięstwo, bo wygrywanie jest istotą sportu.
Kibice lidera, których kilkudziesięciu wybiera się do Ostrołęki, wierzą, że ich pupile w meczach ligowych z Pekpolem i Jadarem powtórzą wyniki z tymi zespołami uzyskane w III i IV rundzie Pucharu Polski. Przypomnijmy, że oba spotkania Ślepsk wygrał po 3:1.
Z Pekpolem będzie to piąte spotkanie w ciągu niespełna trzech miesięcy. Zaczęło się od wgranej Ślepska 3:1 (22:25, 25:23, 28:26, 25:20) w Pucharze Prezydenta Miasta Ostrołęki. Później było 3:0 (25:19, 25:21, 25:20) dla Pekpolu w Memoriale Józefa Gajewskiego, zmarłego nagle Prezydenta Miasta Suwałk. W ostatnim sparingu przed inauguracją rozgrywek I ligi Pekpol we własnej hali pokonał Ślepsk 4:1 (25:18, 25:21, 25:21, 22:25, 25:22). Czwarty, a trzeci w Ostrołęce mecz tych drużyn nie był już spotkaniem o przysłowiowa pietruszkę. Stawką był awans do IV rundy Pucharu Polski, do której, dzięki zwycięstwu 3:1 ( 25:19, 19:25, 26:24, 25:18) awansował Ślepsk.
W ostatniej ligowej kolejce suwalczanie wymęczyli zwycięstwo na swoim parkiecie 3:1 z MKS MOS Będzin. Pekpol przegrał 0:3 w Nysie.
- Sama porażka Pekpolu w Nysie nie jest niespodzianką, ale zaskoczeniem są jej rozmiary - twierdzi P. Poskrobko. - Ale w Nysie każdemu się to może zdarzyć ze względu na specyfikę tamtejszej hali. W sobotę przekonamy się czy w przegrana Pekpolu w Nysie była wypadkiem przy pracy, czy też beniaminek, po świetnym starcie, dostał zadyszki i potrzebuje trochę czasu, by ponownie dojść do siebie. Na pewno my go nie damy.
Pytany o mocne strony rywala szkoleniowiec Ślepska wymienia: atak po szybkim rozegraniu do skrzydła i niezłą grę w obronie. Receptą na wygraną może być mądra, nie zawsze mocna, zagrywka odrzucająca rywala od siatki, dobre przyjęcie, pozwalające na wyprowadzenie szybkiego i skutecznego ataku oraz ... mniejsza niż u rywala liczba błędów własnych. To właśnie te elementy pozwoliły Ślepskowi na wygranie z Pekpolem w Pucharze Polski. Czy wystarczą na zdobycie kolejnych ligowych punktów i utrzymanie pozycji lidera?
W Suwałkach, Augustowie, Sejnach, Olecku, Gołdapi, Grajewie, Ełku, gdzie Ślepsk ma swoich fanów wierzą, że tak i to nie tylko w tym, ale i w kolejnych wyjazdowych meczach.
Źródło: Tadeusz Moćkun
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Napisz!
Wiesz coś więcej napisz
Poinforuj nas o swojej imprezie
Dodaj za darmo swoją firmę do naszej bazy
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?