- Jestem już w stolicy, za godzinę mam spotkanie z panią marszałek. Mam zamiar wyjść z klubu i być posłem niezrzeszonym, ale to jeszcze się nie wydarzyło - mówił poseł Lech Kołakowski przed południem.
Czytaj też:Poseł Lech Kołakowski odchodzi z PiS
Godzinę później poseł potwierdza, że partię opuścił.
- Złożyłem odpowiednie dokumenty. Teraz przede mną praca posła niezrzeszonego. A co przyniesie przyszłość zobaczymy. Jestem otwarty na wszlką współpracę, czy to w ramach koła czy klubu. Na pewno bardzo na sercu mi leżą sprawy regionu, ale też sprawy rolnictwa, przedsiębiorstw, szczególnie tych branż, które tracą na covidzie. Tu jest potrzebne świeże spojerzenie. Działanie nie poprzez schematy, a poprzez obiektywne spojrzenie niejako z zewnątrz. Będąc posłem niezrzeszonym można mieć większą refleksję odnośnie tych spraw i problemów - tłumaczy poseł Lech Kołakowski.
Przypomnijmy poseł Lech Kołakowski, oznajmił mediom swoje odejście z partii, 17 listopada br. Opowiedział wtedy także o pomyśle utworzenia nowego koła poselskiego. Jego decyzja zmobilozowała władze partii do podjęcia rozmów.
Czytaj też: Deklaracja odejścia zmobilizowała do rozmów
Tego samego dnia, Jarosław Kaczyński przywrócił 13 z 15 zawieszonych polityków. A ponieważ Lech Kołakowski od maja tego roku zabiegał o spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim, kiedy prezes partii PiS znalazł czas na dialog, sprawa członkostwa posła Kołakowskiego oraz utworzenia nowego klubu poselskiego były otwarte. Wszystko wskazuje na to, że do porozumienia nie doszło.
- To były bardzo udane rozmowy. Natomiast te sprawy, które nawarstwiły się w ostatnim czasie, sprawiły utrzymanie tych decyzji. Szkoda, że ta rozmowa nie odbyła się kilka miesiecy temu -mówi poseł Kołakowski.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?