Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po tragedii we wsi Jemieliste (gm. Filipów). Biegli stwierdzili, że zapaliła się benzyna

Helena Wysocka
Helena Wysocka
Zapalenie się benzyny to bezpośrednia przyczyna pożaru domu we wsi Jemieliste (gm. Filipów) w wyniku którego zmarły cztery osoby, a piąta wciąż jest pod opieką lekarzy.

– Śledztwo w tej sprawie zostało umorzone – informuje Wojciech Piktel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach. – Ustaliliśmy, że nie doszło do umyślnego podpalenia domu ani przez osoby trzecie, ani przez domowników.
Mówiąc inaczej powołana przez prokuraturę biegła z zakresu psychologii śledczej stwierdziła, że nikt nie miał powodu ani motywu aby dokonywać podpalenia. Natomiast jak to się stało, że pojemnik z benzyną znajdował się w pokoju pokrzywdzonych z powodu ich śmierci nie udało się wyjaśnić.

Do tego tragicznego w skutkach wydarzenia doszło w nocy z 28 lutego na 1 marca minionego roku we wsi Jemieliste (gm. Filipów). Dom, w którym mieszkała wielopokoleniowa, 9-osobowa rodzina stanął w ogniu. Wydobywający się z pomieszczenia na parterze budynku, w którym spało 35-letnie małżeństwo i ich troje najmłodszych dzieci dym zauważył dziadek. To on obudził pozostałych domowników, wytłukł szybę w oknie i wyniósł bliskich na zewnątrz. Wszyscy trafili do suwalskiego szpitala, a stąd do specjalistycznych klinik lecz mimo wysiłku lekarzy życia czterech osób nie udało się uratować. Zmarł 3-letni chłopczyk, jego o cztery lata starsza siostra i ich rodzice.

Tragiczny pożar we wsi Jemieliste. To już trzecia ofiara pożaru. Nie żyje 7-letnia dziewczynka
Natomiast ocalał 3-letni wówczas Matusz, który miał poparzone ponad połowę ciała. Dziecko przez ostatni rok przeszło już ponad 20 operacji, które są niezbędne z uwagi na liczne przykurcze na ciele chłopca oraz kilka zabiegów laserowych niezbędnych do leczenia blizn oparzeniowych. Czuje się już dobrze, ale wciąż przebywa pod opiekę lekarzy m.in. z Gdańska oraz rehabilitantów z Kościerzyna.
Sprawą pożaru zajmowała się Prokuratura Okręgowa w Suwałkach i po ponad rocznym śledztwie właśnie postępowanie umorzyła.
– Przeprowadziliśmy oględziny miejsca, przesłuchaliśmy szereg świadków – informuje prokurator Piktel. – Ponadto powołaliśmy biegłych z zakresu pożarnictwa.
To oni ustalili, że przyczyną tragedii było zapalenie się benzyny, która znajdowała się w pokoju pokrzywdzonych.
Inni, też powołani przez śledczych biegli ustalili, że przyczyną śmierci pokrzywdzonych były obrażenia powstałe wskutek pożaru.
Decyzja o umorzeniu postępowania w sprawie pożaru jest już prawomocna.
Tu oglądasz: Prywatne testy na koronawirusa możliwe, ale drogie**

**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto