Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po tragedii w Suwałkach. Biegli stwierdzili, że wnuk wyrzucił przez balkon żywą babcię

Helena Wysocka
Helena Wysocka
Do tragedii doszło w bloku przy ulicy Nowomiejskiej
Do tragedii doszło w bloku przy ulicy Nowomiejskiej Archiwum
78-letnia kobieta, którą wnuk wyrzucił przez balkon zmarła z powodu obrażeń odniesionych na skutek upadku - stwierdzili powołani przez Prokuraturę Okręgową w Suwałkach biegli. Tym samym ucięli spekulacje, że staruszka mogła zginąć w mieszkaniu

Do tragedii doszło w kwietniu tego roku przy ulicy Nowomiejskiej w Suwałkach. Jeden z mieszkańców wielorodzinnego domu zauważył leżącą w przyblokowym ogródku kobietę. Sądził, że staruszka zasłabła i wezwał pomoc. Mimo, iż karetka przyjechała bardzo szybko 78-latki nie udało się uratować.

– Była wdową, mieszkała sama – opowiadali ludzie. – Parę miesięcy temu, na osiedlu Północ, została potrącona przez samochód. Od tego czasu poruszała się o lasce. Czasem wychodziła z domu na podwórze aby posiedzieć na ławeczce czy do pobliskiego sklepu po jakieś drobiazgi ale generalnie o zakupy i porządek w niewielkim mieszkanku dbali najbliżsi – synowie i ich żony.

Feralnego dnia z lokalu na drugim piętrze zajmowanym przez panią Krystynę nie dochodziły żadne odgłosy. Sąsiedzi przekonują, że nawet nie słychać było jak kobieta przechadzała się po mieszkaniu. Mimo to, nikt nie poszedł sprawdzić co się stało. Jedna z kobiet myślała, że pani Krystyna pojechała do lekarza albo któryś z synów zabrał ją do siebie. Po południu ciało staruszki znaleziono w ogródku.
Pierwotnie suwalskie organy ścigania podejrzewały, że mogło dojść do nieszczęśliwego wypadku, że kobieta mogła wypaść z okna czyszcząc je czy zbyt mocno się wychylając. Jednak ta wersja szybko okazała się nieprawdziwa. Policja po przejrzeniu nagrań kamery zamontowanej na sąsiednim bloku ujrzała jak na balkonie pojawia się młody mężczyzna i wyrzuca na zewnątrz trzymaną na rękach staruszkę. Funkcjonariusze ustalili, że to 25-letni wnuk pokrzywdzonej. Mężczyzna został zatrzymany. Kilka dni później w sieci pojawiło się nagranie jak suwalczanin wyrzuca swoją babcię z balkonu. Kobieta nie broniła się, nie krzyczała. Stąd pojawiło się przypuszczenie, że mogła być martwa. Ale tezie tej przeczy opinia powołanych przez prowadzącą śledztwo biegłych.

- Z opinii wynika, że przyczyną śmierci pokrzywdzonej kobiety były obrażenia odniesione wskutek wypadku - informuje Wojciech Piktel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.

Mężczyzna wciąż jest tymczasowo aresztowany. Nieoficjalnie wiemy, że suwalczanin miał problemy ze zdrowiem, leczył się u specjalistów.

Czym jest długi COVID-19?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na augustow.naszemiasto.pl Nasze Miasto