Na konferencji prasowej poseł Jarosław Zieliński przypomniał, że od 1 lipca przewidziane są podwyżki cen energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła. Jak mówił, będzie to znaczący wzrost, który dotkliwie odczują obywatele.
- Projekt, który przygotował rząd obecnej koalicji wprowadza mechanizmy, które powodują podwyżki cen energii. Na pewno będzie to podwyżka znacząca i jeżeli utrzyma się ta ustawa, która została przegłosowana 23. kwietnia przez większość Sejmową, to jeszcze do tej podwyżki dojdzie kolejna, która wynika z zamysłu, aby rozłożyć koszty oraz wpływy dla budżetu państwa na rok 2024 i 2025 - tłumaczył. - My chcemy żeby nastąpiło zamrożenie cen energii elektrycznej i gazu na poziomie dotychczasowym, czyli żeby nie było żadnych podwyżek cen do końca roku. Jest to możliwe i realne. Wystarczy przedłużyć ten stan rzeczy, który jest dzisiaj. Ten projekt przegłosowany już w Sejmie zakłada pewne wsparcie dla odbiorców energii o najniższych dochodach, tak zwany bon energetyczny, ale dotyczyć on będzie tylko niewielkiej liczby odbiorców energii, a podwyżka uderzy w większość gospodarstw domowych - podkreślał.
PiS zbiera podpisy pod obywatelskim projektem ustawy, która wprowadziłaby zmiany w przyjętej przez Sejm ustawie w celu wsparcia odbiorców energii. Jak podkreślał Zieliński projekt musi być złożony przed 15 czerwca, żeby Sejm mógł się nim zająć przed końcem pierwszego półrocza. Im więcej podpisów tym lepiej. A te można składać za pośrednictwem stron internetowych posłów PiS lub osobiście w biurach poselskich, w tym w biurze posła Zielińskiego.
Do działań Prawa i Sprawiedliwości odniósł się poseł Jacek Niedźwiedzki z Koalicji Obywatelskiej.
- Zamrożenie cen energii miało za zadanie chronić obywateli w trudnych czasach popandemicznych oraz wojny na Ukrainie. Był to bez wątpienia ważny element tarczy antyinflacyjnej. Wiadomo, że podwyżek nikt nie chce, ale nie można też w nieskończoność sztucznie regulować i mrozić cen za prąd. Takie obniżanie prowadzi donikąd, a w dalszej perspektywie, jak mówią sami eksperci, będzie swoistą pułapką. Prawo i Sprawiedliwość chce zamrożenia cen energii i gazu na kolejne pół roku. A co potem? - pyta. - Rząd oraz Ministerstwo Klimatu i Środowiska pracuje nad tym, aby jak najłagodniej i odpowiedzialnie wychodzić ze sztucznie utrzymywanych do tej pory cen - dodaje i przekonuje, że nie będzie rachunków grozy.
- Na ostatnim Sejmie uchwaliliśmy ustawę zamrażającą ceny prądu. Przepisy mają pomóc gospodarstwom domowym i innym odbiorcom wrażliwym po tym, jak w połowie roku przestaną obowiązywać dotychczasowe zasady wsparcia. Nowe przepisy zakładają też wprowadzenie bonu energetycznego. Będzie on jednorazowym świadczeniem pieniężnym przeznaczonym dla gospodarstw domowych o niższych dochodach. To pomoc w wymiarze 30% mniej niż cena bez rządowej interwencji - tłumaczy.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.220.2/images/video_restrictions/0.webp)
STUDIO EURO PO HOLANDII
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?