Pielęgniarki powinny zarabiać więcej. Tak uznał w Suwałkach sąd pracy

Konflikt rozpoczął się niemal rok temu, w lipcu 2022 roku, gdy weszła w życie ustawa gwarantująca podwyżki m.in. pielęgniarkom. Wówczas część dyrektorów szpitali w całej Polsce  zdecydowała się na płacenie pielęgniarkom nie według ich faktycznych kwalifikacji, ale według ustalonych w danej placówce wymogów na konkretnym stanowisku.

Z takim stanem nie zgadza się część personelu w suwalskim szpitalu. O swoje prawa zdecydowały się walczyć w sądzie 44 pielęgniarki. Panie poczuły się pokrzywdzone, bo jako osoby z wyższym wykształceniem, posiadające tytuł magistra uważają, że powinny zarabiać więcej. Ich zdaniem przez nieodpowiednie zaszeregowanie, zarabiają o półtora tysiąca zł mniej niż ich koleżanki w podobnych placówkach.

- w ocenie sądu wynagrodzenie od 1 lipca 2022 roku poiwnno być określane według współczynnika pracy 1,29, a nie 1,2 tak jak przyjął to w aneksie do umowy o pracę pracodawca. W związku z powyższym należało wyrównać wynagrodzenie zgodnie z regulacjami wewnętrznymi pracodawcy Sąd zasądził kwotę 10 152,52 gr brutto za okres od lipca 2022 do stycznia 2023 roku - mówił podczas ogłoszenia wyroku sędzia Karol Kwiatkowski. W uzasadnieniu dodał, że pracodawca w opisie stanowiska wymaga od pielęgniarek tytułu magistra, dlatego według sądu powinne one zarabiać więcej. 

Wyrok nie jest prawomocny. Szpital ma prawo się od niego odwołać. Czy z niego skorzysta?  

-Czekamy na uzasadnienie wyroku i wtedy podejmiemy decyzję.  Pielęgniarki wykonują te same czynności na każdym oddziale i jeżeli damy wyższe wynagrodzenie paniom z tytułem magistra, tak jak na tym etapie zasądził sąd, to pojawią się następne pozwy pielęgniarek, które będą domagały się równego traktowania za wykonywanie swojej pracy. To jest kwestia rozwiązania problemu, bo jeżeli rozwiążemy jeden to automatycznie pojawia się drugi - stwierdza Adam Szałanda, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Suwałkach.