Pawlak także chciałby zostać prezydentem

- Waldemar Pawlak jest bezsprzecznie najmocniejszą kandydaturą PSL. Jednak i tak pozbawioną jakichkolwiek szans - komentuje psycholog społeczny z Uniwersytetu Warszawskiego i Szkoły Głównej Psychologii Społecznej Norbert Maliszewski.

O planowanym starcie w wyścigu prezydenckim ministra gospodarki "Polska" pisała już 10 lutego. PSL postanowiło postawić na sprawdzonego polityka i wieloletniego lidera partii. Tym samym ugrupowanie ucina spekulacje na temat wystawienia w wyborach prezydenckich kobiety.

Wcześniej w środowisku ludowców sporo mówiło się szczególnie o kandydaturach minister pracy i polityki społecznej Jolanty Fedak oraz wicemarszałek Sejmu Ewy Kierzkowskiej. Sytuacja zmieniła się po rezygnacji Donalda Tuska z walki o Pałac Prezydencki. Nieoficjalnie politycy PSL przyznają, że równoczesny start w wyborach premiera i wicepremiera rządzącej koalicji byłby dla sojuszu PO-PSL zabójczy. - Dyskusja wewnątrz partii była długa, proponowane były różne scenariusze. Decyzja premiera była jednak kluczowa - przyznaje w rozmowie z "Polską" poseł PSL Franciszek Stefaniuk.

Kampania prezydencka Waldemara Pawlaka ma być dla ludowców początkiem skutecznej walki o głosy w wyborach samorządowych, które odbędą się w niedługim czasie po wyborze głowy państwa. Politycy PSL liczą, że wicepremier zdobędzie ponad 10 proc. głosów, co umocniłoby pozycję partii jako języczka u wagi wszystkich porozumień politycznych, zarówno z PO, jak i z PiS czy SLD. - Choć PSL stało się w ostatnich latach podstawową partią na scenie politycznej, to ta kampania dla partii Pawlaka będzie walką o być albo nie być. Być oznacza, w perspektywie wyborów parlamentarnych, kontynuację koalicji z PO. Jeżeli Pawlak przegra z kretesem, może to skutkować dla ludowców nieprzekroczeniem progu wyborczego - ocenia dr Sławomir Sowiński, politolog UKSW.

Chociaż PSL oficjalnie jeszcze nie ogłosiło kandydatury Pawlaka, już rozważanych jest kilka scenariuszy kampanii. Pierwszy ma polegać na przedstawieniu prezesa ludowców jako nowoczesnego, a jednocześnie doświadczonego polityka, dla którego priorytetem jest sytuacja gospodarcza. Drugi zakłada zaprezentowanie wyborcom polityka łączącego tradycję, zaufanie i spokój. Motywem obu będzie alternatywa wobec dominującego politycznego duetu PO-PiS. - Postawimy na dyskusję o realnych problemach. Pokażemy wyborcom, że nie są skazani na PO-PiS - deklaruje Janusz Piechociński, poseł PSL.

To będzie drugi start Waldemara Pawlaka w wyborach prezydenckich. Pierwszy raz ubiegał się o Pałac Prezydencki w 1995 r. Uzyskał wówczas 4,3 proc. głosów.