Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Palikot: Tusk wychowuje teraz Schetynę, a Nowak dostał w zęby

Redakcja
O tym, kto jest hipopotamem w polityce, komu potrzebna jest operacja plastyczna, dlaczego Gosiewski zniknie, co Tusk ma z Millera i czyje pośladki w Sejmie przyciągają wzrok, rozmawiają Anita Werner (TVN 24) i Paweł Siennicki

Gdzie dziś jest diabeł?
On jest w pytaniu o przyszłość Platformy Obywatelskiej. I nie ma się z czego śmiać.

Czyżby w sprawie przyszłości PO toczyła się walka dobra ze złem?
Przecież dopiero co udało nam się opanować populizm. Gdyby Kaczyński wygrał dwa lata temu, bylibyśmy w piekle.

Pan w to wierzy?
Tak. Mówię poważnie. Bylibyśmy w Gruzji, w kraju Saakaszwilego. Dlatego dziś diabeł tkwi w pytaniu, czy przetrwa projekt Platformy.

Co mu zagraża?
Odejście Tuska i jego start w wyborach prezydenckich są największym zagrożeniem.

Ciekawe, jak wygląda teraz życie wewnętrzne w Platformie?
Co tu gadać, żyjemy w napięciu. Jest mniej spontanicznie, bardziej uważnie, ostrożnie.

Brakuje zaufania w Platformie?
Trochę tak, ale na szczęście wciąż nikt nie przekracza granicy wykańczania kolegów. W tym sensie jest normalnie, bo w zachodniej polityce też nie ma więzów osobistych, wszyscy grają swoje polityczne role.

Więź między Schetyną a Tuskiem pękła nieodwracalnie?
Oni się poskładają. Ale wszystkich bolało, jak Schetyna został skasowany z funkcji wicepremiera i szefa MSWiA. To się sklei, ale już innym klejem.

Schetyna nie chce się zemścić?
On jest bardzo mądry i pamięta doświadczenie AWS-u. Ciągle powtarza: to oni właśnie wykańczali się publicznie. I dziś nie ma już nikogo z tej formacji.

Przecież można wykańczać po cichu.
Nic się nie ukryje dziś w polityce. Schetyna jest w sumie skryty, raczej milczący. Czasami tylko zaskakuje takim jasnym spojrzeniem, przy całej jego bezwzględności i byciu takim hipopotamem.

Przy okazji komisji hazardowej Schetyna chciał utrzeć nosa Tuskowi.
Schetyna jest stuprocentowo nastawiony na przywrócenie swojej dawnej pozycji przy Tusku. Zresztą sam premier w końcu pozwoli mu się odbudować.

To straszne niemęskie. Wygląda, jakby musiał błagać o przebaczenie.
Właśnie bardzo męskie. Schetyna pokazuje, że waga sprawy jest większa niż on sam i jego relacja osobista z Tuskiem. On jest w stanie bronić Platformy, ponieważ ona jest ważniejsza niż ich relacje.

Ale został upokorzony.
Został, ale ma w sobie siłę, której mu zazdroszczę. Sam nie byłbym w stanie odegrać tej roli. Jestem słabszy niż Grzegorz Schetyna.

Jakie Schetyna ponosi za to koszty?
Schudł dość dużo. To akurat dobrze, bo był za bardzo utuczony.

To upokorzenie było dla niego wychowawcze?
Tak, bo dialektyka pana i niewolnika w relacjach politycznych jest absolutnie kluczowa. Trzeba przejść różne upokorzenia, żeby zwiększyć swoją pojemność.

Żeby stać się liderem?
Tak, i Schetyna jest na tej drodze. Nikt tak nie pomaga Schetynie stać się wybitnym przywódcą jak Tusk, rzucając go na ziemię. Tusk daje mu szansę: jeżeli przejdziesz przez to, to się naprawdę ukształtujesz, będziesz zdolny do przywództwa.

To była więc lekcja wychowawcza Tuska?
Nie tylko dla Schetyny, również dla Nowaka. On poleciał za karę, bo był za blisko, a teraz musi się od dołu zbudować. Na razie jeszcze się nie pozbierał, bo to musi boleć. Dostał w zęby, nikt z tego łatwo nie wychodzi. Pewnie dostanie drugi, trzeci raz w zęby, czeka go jedna, druga operacja plastyczna. Znów wstanie, pobiega, poczyta i znów dostanie w zęby. I tak się stanie ileś razy, dopiero będzie z niego samodzielny polityk.

A jaka to lekcja dla Schetyny?
Tusk mu mówi tak: zawsze byłeś w cieniu, ale wygrywałeś wszystkie wybory, bo ja tak chciałem. A teraz musisz to zrobić sam. Wtedy możesz być szefem partii i premierem.

A jak Schetyna tego nie zrobi?
To się nie nadaje na przywódcę. Powiem brutalnie: tylko wtedy możesz dać sobie radę, gdy krew i sperma ciekły ci po twarzy.

Schetyna już się podniósł?
Tak, wyszedł z traumy i jest w rozpędzie. Ale on był lepiej przygotowany do przyjęcia tego wszystkiego na klatę. Nowak jeszcze trochę się męczy, ale jemu też za chwilę przejdzie. Dajmy młodemu człowiekowi jeszcze te rundę. Wygra wybory na szefa regionu na Wybrzeżu, będzie miał wreszcie samodzielną rolę. Ale na oscarową rolę musi jeszcze poczekać.

Ale Grzegorz Schetyna krytykuje Donalda Tuska za łagodne potraktowanie prezesa NFZ w związku z bałaganem z chemioterapią. To początek nowej wojny na górze?
Nie ma mowy o żadnej wojnie na górze. Schetyna ma rację, przy tego typu błędzie kara jednej pensji jest karą umiarkowaną, powinna być mocniejsza. Ale to nie krytyka, tylko podpowiedź, że sprawa jest poważna.

Przecież już gołym okiem widać, że między Schetyną a Tuskiem iskrzy. Różnili się w sprawie posłów PiS w komisji hazardowej.
Z tym Tusk miał rację, bo było błędem wizerunkowym odwołanie Kempy i Wassermanna. Mieliśmy okazję do pokazania złej roli Gosiewskiego w tej sprawie i ją w dużym stopniu straciliśmy. Nie każda tego typu wypowiedź oznacza wojnę, po prostu raz jedna, a raz druga strona ma rację.

Przegraliście w komisji hazardowej.
Za to Schetyna ponosi polityczną odpowiedzialność jako szef klubu. Ale naprawdę afera Gosiewskiego jest większa niż afera Drzewieckiego czy Chlebowskiego, co potwierdza odwołanie go z funkcji szefa klubu.
Gosiewski nie spotykał się z hazardowymi biznesmenami na cmentarzu.
Ale i tak skończy się dla niego to poważnymi konsekwencjami. Prokuratura pewnie go oskarży, czeka go wieloletni proces. On skończył się właśnie jako poważny człowiek w polityce. Teraz będzie "na miękko" wykopywany. Za dużo wie o Kaczyńskim, więc nie można go po prostu wyciąć, tylko trzeba go przesunąć na bok. Ale potem zniknie.

To ciekawe, co pokażą billingi Schetyny?
Nic, bo on jest tak przebiegły, bezwzględnie sprytny i uważny.

Dobrze, że Wassermann i Kempa wracają do komisji?
Inaczej trzeba byłoby komisję rozwiązać, bo byłby absolutny cyrk.

Cyrk z komisją to już mamy, i to dzięki politykom PO.
I to właśnie jest naszym największym ryzykiem, że nie bronimy zasad. Wygraliśmy dlatego, że ludzie uznali, że my będziemy ich przestrzegać. Boję się, że ludzie mogą teraz uwierzyć, że my po prostu odchodzimy od zasad.

I co?
I dlatego umówiłem się na rozmowę z Gowinem. Zresztą my

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto