Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Opaska uchroni dziecko

Redakcja
Jak zapewnić bezpieczeństwo dzieciom, które gubią się na plaży w czasie wakacji nad morzem? Czy opaski identyfikacyjne na rękę dla maluchów są jedynym i wystarczającym zabezpieczeniem - tłumaczy Kazimierz Netka.

Przywiązywane sznurkiem, pozostawiane w piaskowych przedszkolach, oddawane pod opiekę komuś w domu - to niektóre sposoby pozbywania się kłopotów z dziećmi podczas wizyt dorosłych na kąpieliskach. Bo co zrobić, gdy dziecko zawieruszy się w tłumie rozgrzanych, rozleniwionych ciał? Ani zgubę odszukać w miarę szybko, a znalazca nie zawiadomi, bo przecież nie zna opiekunów, nie wie, pod jaki numer zadzwonić. Tak bywa co roku.

W czasie wakacji na pomorskich plażach rodzicom i opiekunom gubi się kilkadziesiąt dzieci dziennie. Rozpacz, przerażenie, które pamięta się długo. Dla kilkuletniego dziecka takie zagubienie się w tłumie tysiąca obcych może być strasznym przeżyciem...

Wspólnie z ratownikami wodnymi oraz ośrodkami sportu i rekreacji oraz administratorami plaż postanowiliśmy przyjść z pomocą i spróbować łagodzić rozpacz spowodowaną nawet kilkugodzinnym rozstaniem z najbliższymi. Informujemy o sposobach zapobiegania zaginięciom maluchów, pokazując doświadczenia i metody, jakie stosowane są na plażach, by temu zapobiec.

Rozłąka rodziców z dziećmi zagubionymi w tłumie plażowiczów nie trwa minutę czy dwie. Przeciąga się czasami nawet do kilku godzin. Aż około 6 godzin wypatrywano latem 2008 roku 12-latka na plaży w Gdańsku. Takie poszukiwania są bardzo kłopotliwe dla ratowników.

W tym roku może być podobnie. Osoba kilkunastoletnia jakoś da sobie radę. Gorzej z małymi dziećmi 3 -4-letnimi, a takie gubią się najczęściej. Zdarza się, że maluch przejdzie od mola w Brzeźnie do mola w Sopocie! - Najmłodsze dziecko, które rodzice stracili z oczu, miało zaledwie półtora roku. Szukano je około pół godziny!

Rozłąka kilkulatka z matką, ojcem, w tłumie zupełnie mu obcych osób, jest dla niego strasznym doznaniem. Im dłużej trwa brak kontaktu z najbliższymi, tym przeżycia dziecka są straszniejsze. A rodzice trwożą się: czy przypadkiem nasze maleństwo się nie utopiło? - Ginące dzieci bardzo utrudniają pracę ratownikom. Absorbowani bywają też policjanci i strażnicy miejscy. Szukają zagubione dzieci na plażach, a przecież ich zadaniem jest ściganie przestępców - mówi Marcin Wojciechowski, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gdańsku. - W słoneczny dzień w Gdańsku prowadzone są poszukiwania 40-50 dzieci. W dużym tłumie łatwo stracić orientację nawet dorosłemu, bo na przykład w Gdańsku Stogach na plaży wypoczywa dziennie nawet około 18 tysięcy osób. Dlatego rodzice małych dzieci przed wejściem na plażę bezwzględnie powinni założyć maluchom opaski na ręce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto