O nienajlepszych stosunkach między centralą PKS Nova a suwalskim oddziałem informowaliśmy wielokrotnie. Zmiana prezesa ten kryzys ma zażegnać.
- Chciano Suwałki pokazać w jak najgorszym świetle. Prawda jest taka, że załoga w Suwałkach jest najlepsza, zarabiamy pieniądze. Chcemy mieć podwyższenie wynagrodzeń, chcemy mieć wymianę taboru, bo od połączenia Suwałki nic nie dostały. Cały czas oddawaliśmy zarobione pieniądze. Nie byliśmy traktowani na równi - podkreśla Jarosław Żaborowski, przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Pracowników PKS w Suwałkach oraz dyrektor suwalskiego oddziału.
We wtorek suwalski oddział odwiedził nowy prezes PKS Nova Zbigniew Wojno.
- Głównym celem spotkania było poznanie się z pracownikami. Przedstawiłem także wizję działania. Zależało mi także na poruszeniu kwestii oddzielenia. Nie widzę podstaw do tego. Dla mnie sprawa jest prosta - ja objąłem spółkę jako całość, jedność i do tego tak podchodzę - podkreśla prezes.
Jarosław Żaborowski zabiegał o oddzielenie, bo jak mówi, we wszystkim Suwałki były pomijane.
-Oczywiście, że jesteśmy gotowi na współpracę, ale też mamy swoje oczekiwania. Chcemy żeby przekazano nam dwa nowe autobusy. A także żeby oddział suwalski, który przynosi największe dochody, nie przynosi strat, który utrzymuje zarząd w Białymstoku był traktowany po partnersku - podkreśla.
Prezes Wojno zapewnia, że Suwałki będą rozwijały się jak równoprawny podmiot tak samo jak Białystok, Zambrów czy Łomża.
- Chce dać wszystkim takie same szanse, a będę doceniać efekty. Na chwilę obecną dążymy do tego, by jak najefektywniej wykorzystać to co mamy i wróciła dawna nasza renoma - dodaje.
Euro 2024: STUDIO-EURO ODC-3 PRZED MECZEM POLSKA - AUSTRIA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?