Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie spłacamy zadłużenia z kart kredytowych

Redakcja
Nie trzeba się prosić w banku o kredyt gotówkowy ani w pracy o pożyczkę. Wystarczy ruch ręki wyposażonej w kartę kredytową i zakupy lądują w koszyku. Tyle że niespłacanie kredytu na karcie bije teraz w Polsce rekordy.

Problemy ma co trzeci jej posiadacz. Mniej podatni na pokusy rezygnują z ich używania. Niektórzy wręcz pozbywają się ich radykalnie - przy pomocy nożyczek. Czy dlatego pod koniec minionego roku z rynku zniknęło 200 tysięcy kart kredytowych? Przyczyny tkwią też w zaostrzonej polityce banków wobec wszystkich klientów.

- Blisko 15 mld zł wyniosło zadłużenie z tytułu kart kredytowych na koniec 2009 r. Zwiększyło się o 18,3 proc. w porównaniu do grudnia 2008 roku - mówi Katarzyna Biela z Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego. - Długi zaciągane na kartach spłacają się gorzej niż całość kredytów konsumpcyjnych.
Dziś z opóźnieniem spłacana jest co ósma "plastikowa" złotówka. Zazwyczaj wyczekujemy ze spłatą kredytu niemal do końca tzw. grace period - okresu bezodsetkowego, który wynosi zwykle 54-56 dni. Tyle że dotyczy on głównie transakcji bezgotówkowych. Za wyciąganie pieniędzy z bankomatu pobierana jest dodatkowa opłata, obciążająca nasze konto. Nie znając takich i innych reguł przy posługiwaniu się kartami, ich użytkownicy piszą do UKNF liczne skargi.

- Złożyli w ubiegłym roku ponad 250 skarg. Najczęściej wynikały one z niewystarczającej wiedzy klientów banków na temat kart kredytowych - mówi Katarzyna Biela.

Brak wiedzy oznacza też łatwość popadania w pułapkę nadmiernego zadłużenia w karcie kredytowej. Ona zaś sprawia, że ludzie na całym świecie reagują nawet tak radykalnie, że tną plastik nożyczkami i w ten sposób pozbywają się pokusy. Czy u nas także do tego dochodzi? W ostatnim kwartale zeszłego roku w większości banków ubyło kart kredytowych. Analitycy Gold

Finance sprawdzili, że o 10 i więcej procent kart zniknęło w Pekao, BPH oraz Kredyt Banku, w AIG Banku o 8 proc., w BNP Paribas Fortis o 6 proc. Ubyło także właścicieli kart kredytowych Millennium, Citi Banku Handlowego, ING BSK i Raiffeisen Banku.
- Na 19 banków, w których zbieraliśmy dane, plastików ubyło w 10. Od września do grudnia 2009 r. zniknęło grubo ponad 200 tys. kart - wylicza Halina Kochalska, analityk Gold Finance.

Zdaniem ekspertów, wynika to głównie z faktu, że banki zmieniły taktykę - rozdawanie kart kredytowych przy byle okazji przeszło do historii. Mało tego: obniżają limity kredytowe na kartach i odbierają plastik klientom, którym boją się zaufać. Nie czekają już cierpliwie całymi miesiącami, aż ktoś aktywuje kartę trzymaną w szufladzie. Obawiają się, że może być to akt desperacji osoby mającej już zbyt wiele kredytów.

- Dziś co trzecia osoba posiadająca kartę kredytową nie jest w stanie poradzić sobie z problemem zadłużenia na niej - uważa Kochalska.

Tomasz Geburczyk, dyrektor Segmentu Klientów Indywidualnych BZ WBK przyznał analitykom Gold Finance, że jego bank tak z powodów etycznych, jak i dbałości o jakość portfela podniósł poprzeczkę oczekiwań wobec nowych klientów i zwiększył wymagania wobec tych, którym kończył się okres używania karty. Skutkiem była większa niż wcześniej skala zamknięcia kart kredytowych.

Z kolei w Pekao wielu klientów nie czekało na restrykcyjne zachowanie banku. Po wymianie kart kredytowych część klientów nie zdecydowała się jeszcze na aktywowanie nowego plastiku. Ponadto - wobec ostrzejszego podejścia banków do zdolności kredytowej, aby zwiększyć swoją szansę na uzyskanie kredytu, klienci niejednokrotnie sami rezygnują z karty.

Banki liczą dziś, że do płatności bezgotówkowej ich klientom częściej będą służyły karty debetowe, których zasobność zależy od salda na koncie i limitu dziennego oraz miesięcznego.
Jak jednak wynika z danych NBP, na całym rynku liczba kart kredytowych cały czas rośnie. Na koniec 2009 r. było ich prawie 11,05 mln sztuk, o 301 tys. więcej niż po trzech kwartałach 2009 r. i 1,64 mln więcej niż na koniec grudnia 2008 r. Dlaczego? Wzrosła liczba kart kredytowych w bankach specjalizujących się w kredytach dla ludności - Cetelem i Sygma. Oba poprzez plastik wypłacają m.in. nadal nieźle spłacane kredyty ratalne.

- To mogłoby w jakiś sposób tłumaczyć rosnącą statystykę. Na powiększający się portfel wpływ może mieć także aktywność banków spółdzielczych. Tym bardziej, że klienci banków spółdzielczych, posiadający karty kredytowe, na tle całego rynku są czyści jak kryształ. Odsetek złych kredytów na kartach wynosi tu zaledwie 1,9 proc. - mówi Halina Kochalska.

Jak spadała liczba kart w bankach

BPH (razem z GE Money Bank) - ubyło 159 tys.
Pekao - ubyło 57,2 tys.
Citi Handlowy - ubyło 20,4 tys.
AIG Bank - ubyło 20,3 tys.
Millennium - ubyło 15 tys.
Raiffeisen Bank - ubyło 6,5 tys.
BZ WBK - ubyło 6,3 tys.
PNP Paribas Fortis - ubyło 5 tys.
Lukas Bank - ubyło 4,9 tys.
ING BSK - ubyło 3,7 tys.

Gdzie rosła liczba kart

Alior Bank - 43,8 tys.

PKO BP - 42 tys.

mBank - 11,2 tys.

DB PBC - 6,3 tys.

MultiBank - 6,2 tys.

Bank BGŻ - 1,7 tys.

Euro Bank - 1 tys.



* porównanie września 2009 r. do grudnia 2009 r.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto