Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła szlak Green Velo. Są nieprawidłowości

Helena Wysocka
Helena Wysocka
W województwie podlaskim szlak Green Velo ma ponad 602 km
W województwie podlaskim szlak Green Velo ma ponad 602 km Polska Press
Nie wszystkie drogi na trasie Green Velo były przejezdne i brakowało oznakowań – takie są ustalenia Najwyższej Izby Kontroli. Inspektorzy zwracają uwagę także na fakt, że zarządcy szlaku nie interesowali się jak jest on wykorzystywany.

Nie wiadomo więc czy, a jeśli tak to w jakim stopniu przyczynił się on do rozwoju turystyki w regionie. Trudno też ocenić czy w najbliższych latach będzie on rozbudowywany. Wprawdzie ponad połowa samorządów przez które Green Velo przechodzi zadeklarowała chęć realizacji inwestycji ale pod warunkiem, że uzyska na ten cel fundusze zewnętrzne. Wśród planowanych tras jest m.in. ta, która umożliwi przejazd z Mikaszówki do Mielnika w powiecie siematyckim.
– Szansa na to, by powstała w tym roku jest mała – ocenia Jerzy Szlaszyński, starosta augustowski. – Musimy skupić się na remoncie drogi z Nowinki przez Monkinie do Bryzgla.
Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo jest najdłuższym w kraju i ma ponad 2 tys. km długości. Powstał kosztem 274 mln złotych, przebiega przez pięć województw, w tym podlaskie.

– Dziś inwestycja znalazła się na rozdrożu i bez bez odpowiednich działań może dojść do stopniowej degradacji szlaku i zaprzepaszczenia tego, co już udało się osiągnąć – alarmują inspektorzy NIK.

Powołani przez izbę eksperci uważają, że już na etapie projektowania szlaku w niektórych miejscach zostały popełnione błędy. W miastach rowerzyści muszą mierzyć się z barierami architektonicznymi, a w terenie pokonywać „wąskie gardła” . W niektórych przypadkach trasa rowerowa prowadzi ruchliwą drogą, którą poruszają się także samochody ciężarowe. Były również sytuacje, że rowerzyści mieli ograniczoną widoczność i np. w gminie Goniądz na ruchliwą drogę wyjeżdżali na zarośniętym krzewami skrzyżowaniu co zagrażało ich bezpieczeństwu. Generalnie na podlaskim odcinku Gren Velo, w latach 2016-2020 odnotowano najwięcej kolizji i wypadków, bo aż 177. W sumie, jak podaje NIK, 31 cyklistów zostało rannych, a trzy osoby zginęły.
Eksperci sugerują, że warto rozważyć, korzystając z dotychczasowych doświadczeń, poprowadzenie alternatywnych odcinków trasy i dróg dojazdowych, które byłyby właściwie zaprojektowane i wykonane.
Kolejnym problemem, który nie sprzyja rozwojowi szlaku rowerowego, zdaniem specjalistów, jest brak jednego zarządcy. Dziś o utrzymanie tras dbają poszczególne samorządy, przez które Green Velo przebiega. Efekt jest taki, że brakuje oznakowań, a niektóre drogi leśne i polne są zniszczone przez sprzęt rolniczy czy samochody wywożące drewno. Część samorządów w ogóle nie rezerwuje środków na utrzymanie tras, a niektóre robią to przy okazji remontów dróg. Chlubnym wyjątkiem była gmina Łomża, która w latach 2016-2020 na utrzymanie i remont dróg przy których znajduje się szlak wydała 210 tys. złotych.
Najwyższa izba Kontroli podnosi też, że nikt nie sprawdza ilu turystów korzysta z Green Velo i z tego powodu nie wiadomo czy trasa spełnia swoje cele.

– Szlak to bardzo cenna inicjatywa, ale są jeszcze inne, nie mniej ważne przedsięwzięcia, które musimy realizować – odpowiada starosta Szlaszyński. – Nie mamy ani środków, ani ludzi do liczenia turystów .

Czym jest długi COVID-19?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na augustow.naszemiasto.pl Nasze Miasto