Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na suwalskich cmentarzach tłumów nie ma. Mniej też sprzedawców kwiatów czy zniczy [Zdjęcia]

Helena Wysocka
Helena Wysocka
W Suwałkach na cmentarzach nie ma tłumów. Mieszkańcy przychodzą raczej po to aby wymienić zużyte znicze, a nie dekorować groby kwiatami

Od dzisiaj (3.11), po trzydniowej przerwie cmentarze znowu są otwarte. Sprawdziliśmy czy mieszkańcy miasta tłumnie ruszyli na groby bliskich. Okazuje się, że nie. Wprawdzie nekropolie nie świecą pustkami, ale odwiedzających miejsca pochówku bliskich wcale nie ma więcej niż w niedzielę, a nawet "zwykły" dzień tygodnia. Większość suwalczan wymienia zużyte wkłady do zniczy.
- Chryzantemy przyniosłam w piątek wieczorem - tłumaczy pani Leokadia. - Czy było mi przykro z powodu zamknięcia cmentarzy, pewnie, że tak. W minionych latach w okresie Wszystkich Świętych przychodziłam na groby rodziców i dziadków dwa razy, a czasem i więcej. W tym roku też przyszłam, ale modliłam się przy parkanie.

Co ciekawe, wokół cmentarzy, w porównaniu z minionymi latami mało jest stoisk z kwiatami i zniczami. Na większości z nich sprzedawcy oferują duże donice, które kosztują co najmniej 20 złotych. Zakup małej chryzantemy, za kilkanaście złotych wcale nie jest prosty. Nie wykluczone, że jest to efekt zapowiedzi premiera, że kwiaty zostaną odkupione w cenie 20 zł za donicę. Pomoc zadeklarowały też władze miasta

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto