Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Model typowy vs model partnerski - polskie oblicze rodziny

Redakcja
Coraz więcej Polaków deklaruje chęć życia w partnerskich związkach zakładających proporcjonalny podział obowiązków. Dostrzegają korzyści wyjścia poza tradycyjny schemat funkcjonowania rodziny. Jednak nadal większość rodzin zorganizowana jest na zasadzie modelu typowego, na którym tracą wszyscy członkowie rodziny.

W modelu typowym oboje małżonkowie pracują zawodowo, a jednocześnie to kobieta poświęca znacznie więcej czasu na obowiązki domowe i opiekę nad dziećmi . Źródłem takiego podziału jest stereotypowe przypisanie kobiety i mężczyzny do określonych ról w rodzinie. Podział ról jest nierówny, ale jasny. Mężczyzna traktowany jest jako siła robocza, ma zarabiać, jego dochody są podstawą rodzinnego budżetu. Zarobki kobiety, zazwyczaj niższe, traktowane są jako jego uzupełnienie. Kobieta poza pracą zawodową zajmuje się domem. Zdarzają się jej długie przerwy w pracy lub całkowita rezygnacja z kariery zawodowej.

W badaniach realizowanych przez Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich z 2009 roku, model typowy uznany był przez ankietowanych za przynoszący straty wszystkim członkom rodziny. Mężczyźni czuli się przeciążeni pracą fizyczną, a także zmęczeni psychicznie odpowiedzialnością finansową za rodzinę. Często też przez nadmiar obowiązków zawodowych mężczyzna traci więź z dziećmi, czy
z partnerką. Kobiety obciążone podwójnymi obowiązkami miały poczucie, że nie sprawdzają się ani w pracy ani w domu. Były zmęczone i czuły się niedocenione. Dodatkowo dużym problemem było również finansowe uzależnienie od mężczyzny. Praca zawodowa kobiet nie jest doceniana, jest traktowana najczęściej jako uzupełnienie budżetu rodziny. Głównym źródłem utrzymania są zarobki mężczyzny.

Alternatywą dla par uwikłanych w model typowy, obarczony frustracją, jest model partnerski. Zakłada on zawodową pracę obojga małżonków oraz poświęcenia równej ilości czasu na obowiązki domowe i opiekę nad dziećmi. Zarobki małżonków są proporcjonalne, więc nie ma zdefiniowanego żywiciela rodziny. Również obowiązki domowe dzielone są proporcjonalnie. Model partnerski realizowany jest również w sytuacji, kiedy kobieta zarabia więcej.

Wśród respondentów badania realizowanego przez Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich model partnerski uznany był za najbardziej korzystny. Podstawową korzyścią jest założenie równości partnerów. Podział obowiązków dokonywany jest według potrzeb, a nie stereotypu czy tradycji. Wyróżnienie strat tego modelu jest właściwie niemożliwe. Deklarowanie związku partnerskiego w rodzinie nie jest jednoznaczne z jego realizowaniem. Na gruncie polskim po partnersku w stosunku do obowiązków domowych wcale nie znaczy po równo - przeciwnie, znaczy tyle, że kobieta robi więcej.

Deklarowanie życia w związku partnerskim jest w dzisiejszych czasach mile widziane i pożądane. Jest to bardzo dobre zjawisko. Od dostrzeżenia korzyści zaczynają się zmiany. Aż 63% mężczyzn i 73% kobiet jest zdania, że mężczyzna bez względu na sytuację powinien uczestniczyć w wypełnianiu obowiązków domowych. Związki, w których małżonkowie dzielą się obowiązkami domowymi dają szanse obojgu partnerom. Kobiety odciążone w domu mogą spełniać się zawodowo, realizować swoje ambicje bez poczucia zaniedbywania rodziny.

Meżczyźni zaangażowani w pielęgnowanie domowego ogniska mogą stworzyć głęboką więź z partnerką i dziećmi. Daje im to poczucie bezpieczeństwa i rozładowuje napięcie związane z obciążeniem zawodowym. Wyjście poza schemat emocjonalnej kobiety i silnego meżczyzny, jaki narzucają stereotypy, stwarza szansę na przerwanie mechanizmu, który zmusza do przyjęcia społecznie narzuconej roli. „Stereotypy są trwałe i odporne na zmiany. Czasami wystarczą dobre chęci i wytrwałość w działaniu, aby zmieniać narzucone kulturowo zachowania – twierdzi Małgorzata Borowska ekspertka ds. równości z firmy Idea Zmiany. W jednym z białostockich przedszkoli wychowawczynie, gdy należało skontaktować się z rodzicem, zaczęły w pierwszej kolejności dzwonić do ojców dzieci.

Początkowo panowie reagowali z trwogą i niepokojem, wychodząc z założenia, że coś złego stało się ich partnerkom, które zazwyczaj zajmują się edukacją maluchów. Efektem tej drobnej zmiany było większe zaangażowanie ojców w wychowanie dzieci, poczuli się docenieni faktem, że ktoś ich pyta o zdanie, zaprasza na spotkania i informuje. Zaczęli pojawiać się na przedszkolnych spotkaniach z rodzicami – więc coraz chętniej przejmowali odpowiedzialność w tej sferze życia rodzinnego.” – dodaje ekspertka.

Potrzebę zmian zaczynają dostrzegać również pracodawcy. Coraz większa ich grupa otwiera się na formy organizacji pracy, które ułatwiają godzenie ról zawodowych i rodzinnych zarówno kobietom jak i meżczyznom. Wprowadzone w ostatnich latach zmiany w kodeksie pracy nadają pracownikom nowe uprawnienia związane z rodzicielstwem, a tym samym wspierają realizowanie zasady równych szans kobiet i mężczyzn. „Szeroko omawianym i najbardziej do tej pory rewolucyjnym rozwiązaniem było ustanowienie zapisu o urlopie ojcowskim (1 stycznia 2010 r. nowelizacja Kodeksu Pracy. Od stycznia 2012 wymiar urlopu wzrośnie do 2 tygodni. Ponadto od stycznia 2010 r. pracownicy mają prawo do dodatkowego urlopu macierzyńskiego bezpośrednio po zakończeniu podstawowego urlopu macierzyńskiego matki. Co istotne, z tego urlopu może skorzystać również mężczyzna, o czym najczęściej niektórzy panowie nie wiedzą ” – informuje dr Elwira Gross-Gołacka, Dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych i Prognoz w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.

Późne rodzicielstwo

29% respondentów biorących udział w badaniu na potrzeby projektu „Godzenie ról rodzinnych i zawodowych kobiet i mężczyzn” planuje posiadanie potomstwa w najbliższej przyszłości. Połowa odrzuca plany rodzicielskie, z czego ponad 30% - zdecydowanie. Częściej kategoryczne odrzucanie rodzicielstwa deklarowały kobiety . Dlaczego?

W świetle badań przeprowadzonych w projekcie „Godzenie ról rodzinnych i zawodowych kobiet i mężczyzn” realizowanym przez Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich, największy wpływ na założenie rodziny, a także jej późniejszy kształt, mają czynniki zewnętrzne związane z funkcjonowaniem rynku pracy i sytuacją ekonomiczną gospodarstw domowych. O ile w przypadku rodzin bezdzietnych partnerzy mogą swobodnie realizować się na gruncie zawodowym, o tyle pojawienie się dziecka oznacza, zwłaszcza w pierwszych latach jego życia, zastój w rozwoju kariery przynajmniej jednego
z małżonków.

Świadomość niestabilnej sytuacji na rynku pracy oraz potrzeba zapewnienia dziecku stałej opieki bez udziału osób trzecich sprawiają, że przed podjęciem decyzji o powiększeniu rodziny partnerzy stają przed kilkoma dylematami. Najważniejszy z nich to możliwość zapewnienia bytu materialnego nowemu członkowi rodziny przy ograniczonym lub zerowym wkładzie finansowym matki (rzadziej ojca). Często problemem jest zorganizowanie opieki dla dziecka, jeśli sytuacja finansowa nie pozwala na rezygnację z pracy żadnego z partnerów. Uczestnicy badań przeprowadzonych w projekcie podkreślali, że główną przeszkodą jest w tym obszarze niewystarczająca ilość placówek opiekuńczych . Natomiast prywatna opieka dla dziecka przekracza materialne możliwości większości rodzin.

Podobne pytania zadają sobie rodziny już mające potomstwo, kiedy zastanawiają się nad posiadaniem kolejnego dziecka. Dopiero wychowanie choćby jednego dziecka daje rodzicom możliwość właściwej oceny wpływu powiększenia rodziny na całokształt jej funkcjonowania. To wtedy matki i ojcowie przekonują się czy osoba, która przerwała aktywność zawodową lub znacznie ją ograniczyła ma szanse ponownie ją zwiększyć. Dla większości rodzin decyzja o posiadaniu pierwszego dziecka jest w zasadzie oczywista.

Coraz częstszym problemem jest więc nie tyle decyzja o posiadaniu dziecka, co ciągłe odkładanie jej w czasie. Trend ten paradoksalnie wyraźniej zaznacza się w rodzinach dobrze sytuowanych w hierarchii społecznej: wysoki status społeczny i wykształcenie idą w parze z dużymi aspiracjami zawodowymi i większą świadomością ograniczeń, jakie na rodzica nakłada posiadanie dziecka lub dzieci. W przypadku osób dobrze zarabiających także decydujące okazują się czynniki ekonomiczne. Pary przyzwyczajone do pewnego poziomu życia nie chcą lub nie potrafią łatwo z niego rezygnować, a także chcą podobny status i warunki rozwoju zapewnić swojemu potomkowi. Problemem jest także ewentualny powrót na poprzednie miejsce pracy po przerwie na urodzenie i wychowanie potomka. Rodziny zajmujące niższe pozycje w hierarchii społecznej mają mniejsze trudności z podjęciem decyzji o posiadaniu dzieci – tu zwycięża tradycyjny podział ról, według którego mężczyzna bierze na siebie całą odpowiedzialność za utrzymanie rodziny, a kobieta rezygnuje z pracy na rzecz opieki nad dzieckiem. Często praca kobiety jest w takich rodzinach na tyle słabo wynagradzana, że nie pokrywałby nawet ewentualnych kosztów ponoszonych na opiekę nad dzieckiem w sytuacji gdyby matka zdecydowałaby się na kontynuowanie pracy zawodowej po urodzeniu dziecka.

Kobiety i mężczyźni patrzą na kwestię powiększenia rodziny z odmiennych perspektyw.
Dla mężczyzny decydujący jest czynnik ekonomiczny i to chęć zapewnienia bytu partnerce i dziecku wpływa na odkładanie w czasie decyzji o posiadaniu potomka. Tymczasem dla kobiety najistotniejsza wydaje się kwestia rezygnacji z pracy, co świadczy o dużej świadomości niestabilnej sytuacji kobiet na rynku pracy, obawie o karierę zawodową i dezaktualizację kwalifikacji. Aktywność zawodowa dla mężczyzny wiąże się z wyrzeczeniami na gruncie życia rodzinnego, podczas gdy dla kobiety wybór rodzicielstwa oznacza dobrowolne obniżenie własnej wartości w oczach ewentualnego przyszłego pracodawcy.

Z badań ilościowych przeprowadzonych w projekcie „Godzenie ról rodzinnych i zawodowych kobiet i mężczyzn” wynika, że z punktu widzenia decyzji o posiadaniu dziecka marginalna jest obawa, że jedno z partnerów nie włączałoby się w opiekę nad dzieckiem. Postrzeganie przyczyn, dla których kobiety i mężczyźni odkładają decyzję o powiększeniu rodziny jest zbieżne u obojga płci. Powody kategorycznego odrzucania rodzicielstwa są podobne. Wśród głównych argumentów przemawiających za odkładaniem w czasie decyzji o powiększeniu rodziny wymienia się zbyt niskie zarobki. Wśród badanych dominuje także przekonanie, że są zbyt młodzi na posiadanie potomstwa, mają także obawy, czy podołają obowiązkom, jakie niesie za sobą rodzicielstwo. Młode małżeństwa deklarują także obawy z powodu braku wsparcia instytucjonalnego ze strony państwa oraz pomocy ze strony rodziców. O odkładaniu w czasie decyzji o potomstwie decyduje także lęk przed utratą pracy, spełnianie aspiracji zawodowych, poświęcanie się karierze oraz świadomość, że czas spędzony w pracy uniemożliwi wychowanie dziecka oraz poświęcanie mu niezbędnej uwagi.

Czynniki wpływające na decyzje o posiadaniu pierwszego lub kolejnego dziecka są odbiciem warunków na rynku pracy oraz stereotypowego pojmowania mężczyzny, który ma być odpowiedzialny za utrzymanie rodziny i kobiety, której kulturowym obowiązkiem jest wychowanie dziecka.

„Prawo pracy przewiduje rozwiązania ułatwiające godzenie ról dotyczące zarówno szczególnej ochrony kobiet w ciąży, uprawnień pracowników posiadających małe dzieci oraz zasad przyznawania urlopów macierzyńskich, wychowawczych i ojcowskich” – mówi dr Elwira Gross-Gołacka, Dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych i Prognoz w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. Na uwagę zasługują zwłaszcza te ostatnie – urlop ojcowski jest ważnym narzędziem budującym relacje zarówno między ojcem i dzieckiem, jak i między małżonkami poprzez częściowe wyrównanie obowiązków wychowawczych. Uprawnienie to przysługuje ojcu niezależnie od tego, czy na urlopie macierzyńskim przebywa matka dziecka. Fakultatywny charakter tego świadczenia sprawia, że dotychczas niewielu ojców zdecydowało się na skorzystanie z tej formy wsparcia. Na taką decyzję wpływa także niedoinformowanie i nieznajomość praw mężczyzn w tym zakresie.

Popularyzacja elastycznych form zatrudnienia, edukowanie pracodawców oraz pracobiorców
w obszarze ich praw, a także rozwiązania instytucjonalne związane między innymi z dostępem do opieki nad dziećmi mają istotny wpływ na decyzję obojga rodziców o posiadaniu potomstwa i sprawiają, że wizja rodzicielstwa staje się bardziej atrakcyjna.

Regionalne potrawy województwa podlaskiego
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Napisz!
Poinforuj nas o swojej imprezie
Dodaj za darmo swoją firmę do naszej bazy
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. **

Zapisz się do newslettera

**!

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto