Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkaniec gminy Puńsk miał mieć arsenał broni. Miał... nielegalny bunkier

Helena Wysocka
Helena Wysocka
Archiwum
Sejneńscy policjanci zatrzymali 18-latka, który posiadał amunicję, w tym granat oraz broń w ziemiance. Ale, jak się okazuje, nie odpowie za nielegalny arsenał.

– Specjaliści od materiałów wybuchowych stwierdzili, że były to atrapy – informuje Rafał Haraburda, Prokurator Rejonowy w Sejnach. – Wśród zgromadzonych przez podejrzewanego przedmiotów ujawniono tylko jeden nabój.
Ale to nie oznacza, że mężczyzna uniknie odpowiedzialności. Organy ścigania dopatrzyły się bowiem, że nie posiadał zezwolenia na wybudowanie ziemianki w której przechowywał atrapy militariów.
– Postępowanie prowadzimy w kierunku samowoli budowlanej – dodaje śledczy.
W połowie czerwca tego roku sejneńscy policjanci zapukali do drzwi domu 18-letniego mieszkańca wsi Wojtokiemie (gm. Puńsk). Podejrzewali bowiem, że mężczyzna posiada arsenał broni. I wszystko wskazywało na to, że funkcjonariusze mają dobrego nosa. W budynku gospodarczym znaleziono naboje, a w pobliskiej, dwupoziomowej ziemiance, którą chłopak wykopał cały arsenał, w tym granaty. Podejrzewano, że pochodziły one z czasów wojny światowej. Ale nawet jeśli zostały znalezione na polu czy w lesie, to ze względu na bezpieczeństwo nie można przynosić ich do domu.
Policjanci wezwali do wsi strażaków z dwóch jednostek oraz saperów, którzy zabezpieczyli i wywieźli znalezisko ze wsi. Ale, jak się okazało, niepotrzebnie. Fachowcy stwierdzili bowiem, że nie są to prawdziwe granaty tylko atrapy.
– Mężczyzna ma zainteresowania pirotechniczne i gromadził różne przedmioty – dodaje prokurator.
A to nie jest karalne. Podobnie jak posiadanie flagi ze swastyką, którą nie wiadomo skąd wziął, ale również przechowywał w swoim bunkrze.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że 18-latek miał problemy w domu. Ojciec nadużywał alkoholu, dochodziło do przemocy. Chłopak nie raz musiał uciekać z domu, a wówczas ukrywał się w ziemiance i oddawał swojej pirotechnicznej pasji.
–Problem w tym, że budowlę – duży bunkier wykonał bez wymaganych prawem zgód – dodaje prokurator Hara-burda.
Karą za takie przewinienie może być nie tylko nakaz rozbiórki obiektu, ale i postępowanie sądowe, które może zakończyć się grzywną czy nawet karą więzienia do dwóch lat. Jak będzie w tym przypadku okaże się za kilka miesięcy.

Tu oglądasz: Prywatne testy na koronawirusa możliwe, ale drogie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto