O międzynarodowym bezpieczeństwie związanym z aktualną sytuacją na Białorusi oraz o zagrożeniach ze strony Grupy Wagnera rozmawiał w Suwałkach premier Mateusz Morawiecki z prezydentem Litwy Gitanasem Nausėdą. Na terenie 14 Pułku Przeciwpancernego, gdzie odbyło się spotkanie, szef rządu podkreślał, że Rosja i Białoruś zwiększają liczbę prowokacji i napór na granicę z Polską.
- Liczba tych prowokacji będzie wzrastać. Jest to też obserwowane na terytorium Litwy, Łotwy i widzimy to także u nas. Na tym polegają intrygi i knucie ze strony Putina i Łukaszenki. Na tym polegają działania operacyjne po ich stronie, żeby zdestabilizować, żeby zasiać ferment, chaos, niepewność i jednocześnie pokazać słabość wschodniej flanki NATO wszystkim naszym partnerom - mówił Morawiecki.
Podkreślił także, że polskie władze nie lekceważą żadnych zagrożeń i zapowiedział przesunięcie jednostek wojskowych i wzmocnienie wschodniej flanki. Premier dodał, że na Białorusi obecnych jest kilka tysięcy wagnerowców. Według danych, które przetoczył może ich być około 4 tysięcy.
- Rosjanie w ten sposób testują reakcję Polski i naszych sojuszników. My na te prowokacje odpowiadamy bardzo zdecydowanie. Odpowiedzieliśmy zresztą już na samym początku tworząc barierę na granicy polsko-białoruskiej. Pomimo tej solidnej zabory, wysokiej na pięć metrów, cały czas są próby przekraczania granicy. Od początku roku było ich 16 tysięcy - mówił premier Polski i dodał, że Grupa Wagnera była niedoceniona.
- Ta grupa jest niezwykle groźna i jej jednostki są przerzucane na wschodnią flankę NATO po to, aby ją zdestabilizować. To są realne zagrożenia potwierdzone również przez innych naszych sojuszników. Wagnerowcy z jednej strony mogą być użyci do tego, żeby w sposób profesjonalny przepychać nielegalnych imigrantów do Polski, a są ich na Białorusi tysiące, doprowadzając tym samym do załamania systemu bezpieczeństwa w naszym kraju - tłumaczył.
Szef rządu mówił także, że Grupa Wagnera może sama próbować przenikać do Polski oraz innych krajów NATO, po to, by prowadzić akcje dywersyjne i sabotażowe
- Dlatego przygotowaliśmy od samego początku wschodnią granicę na taką odpowiedź. Dlatego przesuwamy również Wojsko Polskie na terytorium wschodnie. Robimy to, żeby umocnić wschodnią flankę NATO i Unii Europejskiej. Nasi partnerzy z Brukseli, Waszyngtonu, Londynu bardzo to doceniają. To fizyczne wzmocnienie obecnością jednostek wojskowych - dodał.
Gitanas Nauseda, prezydent Litwy, przyznał, że ochrona granic litewskich została wzmocniona po tym, jak Grupa Wagnera zaczęła rozlokowywać swoje jednostki na Białorusi. Prezydent zaznaczył także, że w związku z tym co się dzieje przy granicach Polski i Litwy konieczna jest współpraca z sojusznikami.
- Musimy współdziałać i rozmawiać o planach oraz algorytmach, które zostaną wykorzystane, jeśli ta sytuacja stanie się bardziej skomplikowana - podkreślił. - Rozważamy zamknięcie granicy z Białorusią, ale musiałoby to być skoordynowane z Polską i Łotwą - powiedział prezydent Litwy.
Na spotkaniu w Suwałkach premier Polski podziękował litewskiemu prezydentowi za dobrą współpracę.
– Naszym litewskim przyjaciołom jestem bardzo wdzięczny, również za naszą współpracę, za wymianę informacji naszych służb, współpracę wojskową i za to, że w ramach NATO nawzajem składamy sobie tę obietnicę razem z naszymi sojusznikami amerykańskimi, brytyjskimi, francuskimi i wszelkimi innymi, że będziemy bronić każdego skrawka ziemi państw należących do NATO – powiedział.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?