Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kontrola biletów w autobusach. Nie masz dowodu? Będą sprawdzać na Facebooku

(hel)
- Ale nikt nikomu nie wyrywa telefonu komórkowego i nie wchodzi na portale społecznościowe, by weryfikować dane - zastrzega rozmówca.
- Ale nikt nikomu nie wyrywa telefonu komórkowego i nie wchodzi na portale społecznościowe, by weryfikować dane - zastrzega rozmówca. 123rf
Kontrolerki biletów w autobusach komunikacji miejskiej potwierdzają dane personalne gapowiczów na Facebooku - alarmują nasi Czytelnicy. - A to jest sprzeczne z prawem.

Z naszą redakcją skontaktował się suwalczanin, który twierdzi, że wielokrotnie był świadkiem naruszania przepisów przez pracowników spółki Mirbus, którzy sprawdzają bilety w autobusach komunikacji miejskiej.

Zenek Energy Drink. Nowy napój energetyczny reklamowany przez króla disco polo

- Parę dni temu chłopakowi, który jechał bez biletu kazały wejść w telefonie komórkowym na Facebooka, by potwierdzić jego imię i nazwisko - opowiada. - A to jest nielegalne. Oczywiście, nie pochwalam jazdy na gapę, ale to nie jest powód, by naruszać obowiązujące przepisy. Z tego co ustaliłem tylko policja ma prawo weryfikować podane przez pasażera dane. Jeśli kontrolerki mają wątpliwości, mogą wezwać patrol.

Jan Kalwajtys, szef spółki Mirbus mówi, że rzeczywiście takie sytuacje sporadycznie, ale się zdarzają , gdy pasażer nie posiada dokumentów tożsamości. - Ale nikt nikomu nie wyrywa telefonu komórkowego i nie wchodzi na portale społecznościowe, by weryfikować dane - zastrzega rozmówca. - Jest to wyłącznie dobra wola gapowicza. Poza tym, takich propozycji nie składamy osobom nieletnim. Dotyczą one tylko dorosłych.

Dodaje, że takie rozwiązanie jest korzystne dla wszystkich.

- Możemy wzywać organy ścigania - przypomina. - Ale pasażer musi czekać na przyjazd patrolu. A ten nie zawsze ma czas, by od ręki podjechać na przystanek.

Kalwajtys mówi, że osób, które jeżdżą bez biletu jest coraz mniej. Jeszcze kilka lat temu kontrolerzy wypisywali 300-400 mandatów miesięcznie. Dziś o połowę mniej.

- Biorąc pod uwagę fakt, że z „empeków” korzysta kilka tysięcy suwalczan, nie jest najgorzej - ocenia. - Oczywiście, są notoryczni gapowicze. Ale ci nie płacą już mandatów, lecz odpowiadają w sądzie za wyłudzenia.

Za jazdę na gapę trzeba zapłacić 125 zł.

Co Natalia Nykiel zrobiłaby ostatniego dnia swojego życia?, źródło: 20m2 Łukasza/x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto