Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Konfilkt w Spółdzielni Mleczarskiej Mlekpol w Grajewie. Członkowie rady nadzorczej proszą o pomoc ministra rolnictwa

Helena Wysocka
Helena Wysocka
Archiwum
Ośmiu członków rady nadzorczej Spółdzielni Mleczarskiej w Grajewie zarzuca prezesowi Edmundowi Borawskiemu nepotyzm, szastanie pieniędzmi, kneblowanie ust niepokornym i zwoływanie zebrań niezgodnych ze statutem.

Oponenci prezesa zapowiadają, że jeśli sytuacja szybko się nie unormuje, to do Grajewa pojadą z gnojowicą.

– Wszystko wskazuje na to, że mają rację – ocenia poseł Mieczysław Baszko, którego o pomoc poprosili producenci mleka. – Nikt nie odbiera prezesowi zasług, ale spółdzielnia to nie prywatny folwark. Zarząd ma obowiązek informowania o swoich decyzjach radę nadzorczą i konsultowania z nią kluczowych, związanych z wydatkami decyzji.

Z kolei prezes Edmund Borawski twierdzi, że nigdy nie odmawiał radzie dostępu do informacji, a wszystkie decyzje podejmowane są zgodnie z jej uchwałami i aktami prawnymi obowiązującymi spółdzielnię.

Zobacz też: Spółdzielnia Mleczarska Mlekpol rozpoczęła współpracę z programem MasterChef Junior

Mlekpol to jedna z największych spółdzielni mleczarskich w Europie. Każdego dnia przetwarza prawie 6 mln litrów mleka dostarczanego przez ponad 9 tysięcy hodowców z całego kraju. Pracę zarządu nadzoruje 21-osobowa rada nadzorcza. Ośmiu jej członków twierdzi, że zarząd spółdzielni ich szykanuje i oczernia. A konflikt zaczął się od tego, że zaczęli zadawać niewygodne pytania. Dopytywali prezesa o zasadność zakupu luksusowych, podobno wartych po blisko pół miliona złotych aut, umowy cywilnoprawne, zatrudnienie członków zarządu w spółdzielni czy zasady wynagradzania.

– Zarząd otrzymał za miniony rok wysokie trzynaste pensje, a rolnicy jałmużnę, czyli podwyżkę ceny mleka w wysokości 10 gr za litr, z czego połowa została przeznaczona na poczet udziałów – zauważają rolnicy. – Średnia cena mleka 10 lat temu wynosiła ok. 1,20 zł, a dziś jest to 1,42. Tymczasem pensja prezesa podobno sięga 80 tysięcy złotych miesięcznie.

Zbuntowani członkowie rady chcieli też wiedzieć jaki jest los potężnej inwestycji, czyli budowy fabryki proszków mlecznych w Mrągowie. Kto jest odpowiedzialny za opóźnienia w realizacji tego przedsięwzięcia i ile ono ostatecznie kosztowało.

– Z uwagi na to, że nie otrzymaliśmy rzetelnych wyjaśnień zdecydowaliśmy, że nie poprzemy wniosku o udzielenie absolutorium zarządowi – dodają rozmówcy. – Prawdopodobnie ten fakt stał się przyczyną bezpardonowej nagonki na nas.

Zobacz także: Spółdzielnia Mleczarska Mlekpol z Grajewa umacnia kontakty handlowe z Chinami

Aktualnie odbywają się nadzwyczajne zebrania rejonowe delegatów, które mają doprowadzić do odwołania “zbuntowanych” członków rady i zastąpienia ich nowymi. W miniony czwartek zebranie było w Suchowoli, w piątek w Zambrowie, a jutro (17 sierpnia) zaplanowane jest w Przytułach. Zdaniem zainteresowanych odbywają się one wbrew prawu i o tym fakcie został poinformowany minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. A poseł Baszko zwraca uwagę na atmosferę, w jakiej zebrania się odbywają.

– Na salę nie są wpuszczani dostawcy mleka, media, nie wolno robić zdjęć – wylicza. – Tak nie może być. W sprawie tego konfliktu na pewno będę interweniował.

Prezes Edmund Borawski w przesłanym nam oświadczeniu napisał, że wyniki finansowe Mlekpol-u i stosunek kosztów osobowych oraz rzeczowych do ilości przerabianego mleka są od wielu lat lepsze niż przeciętne w branży.

Zobacz koniecznie: Jesteś na L4? Spodziewaj się kontroli ZUS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na augustow.naszemiasto.pl Nasze Miasto