Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kobieta jest nadal gorzej opłacana w pracy

Redakcja
Polskie kobiety zarabiają średnio o 21% mniej niż mężczyźni. Mimo lepszego wykształcenia i wysokich kwalifikacji wciąż oceniane są przez pryzmat stereotypów i mniejszej dyspozycyjności związanej z macierzyństwem. Dostrzeżenie problemu zarówno przez kobiety jak i pracodawców daje szanse na wyrównanie dysproporcji.

Wskaźniki mikro i makroekonomiczne określają pozycję kobiet na rynku pracy jako gorszą niż mężczyzn. Dane statystyczne dowodzą, że zasada równego traktowania w sprawach zatrudnienia, możliwości awansowania czy wynagrodzeń w większości przypadków nie jest realizowana. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego z 2006 roku (od tego roku GUS nie publikuje zestawień wynagrodzeń w podziale na płeć) kobiety osiągały przeciętne wynagrodzenie niższe od średniego w skali kraju o ponad 10%, mężczyźni zaś wyższe o 9%. Tym samym przeciętne wynagrodzenie kobiet było o 21,7% niższe od przeciętnego wynagrodzenia mężczyzn.

Według obiektywnych kategorii, takich jak wykształcenie, czy kwalifikacje, kobiety są lepiej przygotowanymi pracownikami. Częściej niż mężczyźni osiągają wykształcenie wyższe, policealne lub średnie. Natomiast mężczyźni często wybierają zasadnicze zawodowe (35% pracujących mężczyzn vs 17% pracujących kobiet – dane GUS z 2007). W populacji pracujących Polaków kobiety z wyższym wykształceniem stanowią aż 44%, a kolejne 33% ma wykształcenie średnie. Szczególnie dużą przewagę kobiet (28% do 16% mężczyzn) można zaobserwować wśród osób ze stopniem naukowym co najmniej doktora lub magistra, lekarza i równorzędnych.

Kobieta pracownik mimo wysokich kwalifikacji ciągle oceniana jest niżej niż mężczyzna. Nie wynika to z obiektywnych przesłanek tylko ze stereotypowego postrzegania roli kobiety będącego funkcją jej zdolności do rodzenia. Cechy, z którymi kojarzony jest pracownik mężczyzna to dyspozycyjność, siła, wytrzymałość na zmęczenie, posiadanie własnej inicjatywy czy odporność na stres. Kobietom przypisuje się uczuciowość, systematyczność, zdolności komunikacyjne, kreatywność i umiejętność szybkiego uczenia się. Istnieje pogląd, że kobiety nie są stworzone do bardziej „skomplikowanych” prac, gorzej negocjują oraz gorzej wypadają na stanowiskach kierowniczych. Ogranicza to dostęp do wyższych, lepiej płatnych stanowisk i „spycha” kobiety w stronę niskoopłacanych zawodów przypisanych ich płci, jak nauczycielka, pielęgniarka. Tendencja ta już powoli zmienia się. Coraz więcej kobiet podejmuje prace, które do tej pory były zarezerwowane dla mężczyzn. Od kilu lat niesłabnącą popularnością wśród kobiet cieszy się praca w służbach mundurowych. Zawód żołnierki, policjantki, strażniczki miejskiej, nie ogranicza się już tylko wyłącznie do prac biurowych, ale kobiety wykonują te same obowiązki, co mężczyźni na równoległych stanowiskach.

Na zajmowaną przez pracownika pozycję w firmie a tym samym na zarobki, wpływają takie cechy jak dyspozycyjność i zaangażowanie. Dla pracodawców są to jedne z głównych kryteriów rekrutacyjnych. Niektórzy pracodawcy z góry zakładają, że kobieta z racji pełnionych obowiązków rodzicielskich
i domowych nie będzie mogła być zaangażowana i dyspozycyjna w takim samym stopniu jak mężczyzna. Faktem jest, że kobiety decydujące się na urodzenie dziecka często muszą ograniczyć dyspozycyjność. „Nie musi oznaczać to jednak rezygnacji z pracy – podkreśla dr Elwira Gross-Gołacka, Dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych i Prognoz w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. „Coraz większa liczba pracodawców korzysta z istniejących w prawie rozwiązań umożliwiających godzenie pracy zawodowej z macierzyństwem, które przynoszą korzyści obydwu stronom. Kobieta nie traci kontaktu z zawodem, pracodawca nie traci sprawdzonego pracownika” – dodaje.

Problem dysproporcji zarobków może wiązać się z niską świadomością istnienia zjawiska. Większość pracodawców deklaruje, że w ich firmach kobiety i mężczyźni zarabiają porównywalnie. Podobne opinie wyrażają pracownicy. Co ważne, badania przeprowadzone wśród pracodawców wykazały,
że nierówności płac występują najczęściej w firmach, w których ograniczona jest praktyka wyrównywania szans kobiet i mężczyzn. Wśród firm realizujących idee równych szans zarobki kobiet były oceniane jako wyższe. Dostrzeżenie problemu dało możliwość wyrównania dysproporcji.

Wartość pracownika dla firmy przekłada się bezpośrednio na wysokość zarobków. Ponieważ kobieta, jako „pracownik podwyższonego ryzyka”, zazwyczaj oceniana jest niżej niż dyspozycyjny mężczyzna jej wynagrodzenie jest niższe. Przekonanie to powoduje, że kobiety nie próbują domagać się równych płac. Często godzą się na niższe wynagrodzenie w obawie przed utratą pracy, np. w momencie urodzenia dziecka. Nie musi tak być. Udowodniły to firmy, w których organizuje się pracę w oparciu o elastyczne formy zatrudnienia umożliwiające godzenie ról zawodowych i rodzinnych kobietom i mężczyznom. Wykorzystywanie istniejących rozwiązań systemowych i życzliwy stosunek do rodzicielstwa wyrównuje szanse i daje poczucie równości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto