Kobieta natychmiast powiadomiła Nadleśnictwo. Liczyła się każda minuta by oswobodzić zwierzę nie tylko z pułapki, ale uwolnić je od śmiertelnego stresu. Od razu po zgłoszeniu na wskazane miejsce w Leśnictwie Gródek pojechał nadleśniczy Krzysztof Bozik. Szef nadleśnictwa sprawnie zorganizował i prowadził akcje ratunkową. Leśnicy ocenili, że zwierze jest jeszcze w dobrej kondycji i nie ma oznak wyczerpania. Jednak w razie konieczności mogli szybko nawiązać kontakt z lekarzem weterynarii. Jeleń, którego wieniec (poroże) rozwinięty był w dziesiątaka jednostronnie koronnego, prawdopodobnie wpadł do dołu w nocy przemieszczając się po Leśnictwie w czasie rykowiska.
Leśniczy, strażnicy leśni, myśliwi i patrol straży granicznej rozkopywali bok dołu tworząc łagodne wyjście, po którym zwierze mogło swobodnie się wydostać. W czasie rozkopywania młody byk ryczał i atakował porożem, ale błoto hamowało impet. Kilkanaście minut zajęła leśnikom praca łopatami. Jeleń spróbował po utworzonej pochylni wydostać się z grzęzawiska. Pierwsza próba nie powiodła się. Po chwili podjął drugą – tym razem skuteczną próbę.
Uratowany jeleń stając na twardym gruncie ani się obejrzał na swoich wybawców. Lekko odbiegł do lasu. Pełni satysfakcji życzymy mu udanego rykowiska.
Źródło: Jarosław Krawczyk Rzecznik prasowy RDLP w Białymstoku
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?