Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Instytut Pileckiego w Augustowie zbiera pamiątki. By spojrzeć w oczy ofiar Obławy...

Anna Gryza - Aneszko
Anna Gryza - Aneszko
zdj. A. Gryza - Aneszko
Instytut Pileckiego szuka świadków historii i zbiera pamiątki związane z Obławą Augustowską

Mieszkańcy Augustowszczyzny i Suwalszczyzny licznie włączyli się do tej zbiórki i przekazują na rzecz – powstałego jesienią 2021 roku – Instytutu Pileckiego stare fotografie, listy i inne historyczne przedmioty. Eksponaty mają być elementem przyszłej wystawy stałej w Domu Turka w Augustowie, gdzie powstanie nowoczesne Muzeum Obławy Augustowskiej.

Instytut Pileckiego zgromadził do tej pory już kilkaset cennych pamiątek. Związane są nie tylko z Obławą Augustowską, ale także z historią całego regionu. Do stworzenia wystawy, która będzie jednym z najważniejszych elementów augustowskiego muzeum, potrzebny jest materiał wizualny, ale także różnego rodzaju obiekty i artefakty. Dlatego już od pół roku Instytut Pileckiego prowadzi akcję „Podaruj nam wspomnienia i pamiątki”, w ramach której mieszkańcy dzielą się swoimi historycznymi zasobami.

- Nie każdy zdaje sobie sprawę, jakie skarby ma na swoim strychu czy w piwnicy. Dla niektórych to kawałek papieru, jakaś podarta książka, a dla nas – to cenna pamiątka historyczna - przyznaje Bartosz Gralicki, pełnomocnik dyrektora Instytutu Pileckiego ds. upamiętnienia Obławy Augustowskiej.

Tak było chociażby w przypadku niemieckiej księgi handlowej z okresu II wojny światowej.

- Księga została znaleziona na strychu, w czasie remontu dachu jednej z augustowskich kamienic i przekazana do nas. Co ciekawe, pojawiają się w niej nazwiska zarówno niemiecko brzmiące, jak i polsko brzmiące - dodaje Łukasz Faszcza, specjalista do spraw badawczych Instytutu Pileckiego.

Instytutowi zależy, by historia przedstawiana w Muzeum była opowiedziana z perspektywy ludzi - świadków. Stąd najcenniejsze są zdjęcia i dokumenty. Przykładem pamiątki o ogromnym znaczeniu historycznym jest sowiecki paszport z 1940 roku. Dokument wydany był Andrzejowi Bukrejewskiemu przez Rejonowy Zarząd NKWD w Białymstoku, który, co ważne, wówczas mieścił się w Domu Turka w Augustowie.

- Otrzymaliśmy także niesamowity list jednego z Augustowskich zesłańców, osoby, która trafiła na Syberię. Wysłała ona do swoich krewnych przesyłkę, która datowana była na 19 marca 1941 roku - zdradza Gralicki.

Jednym z największych nabytków przyszłego muzeum jest archiwum społeczne Alfonsa Bobowika z Ełku, który przez wiele lat zbierał różnego rodzaju relacje i świadectwa osób związanych z całym regionem. Mężczyzna skontaktował się z Instytutem i przekazał mu część swoich dokumentów. Jak przyznają pracownicy Pileckiego, to bardzo ciekawe dokumenty, dotyczące okresu międzywojennego, II wojny światowej, a także pokazujące czasy po jej zakończeniu. Są to także materiały o dużym znaczeniu naukowym. W przekazanych teczkach są bowiem relacje i spisane wywiady z osobami, które już nie żyją.

Mieszkańcy regionu bardzo chętnie dzielą się zdjęciami swoich krewnych. W tej chwili najliczniejsza jest właśnie kolekcja starych fotografii.

- Mamy w swoich zbiorach już sporo zdjęć, które udało nam się pozyskać od osób prywatnych czy z różnych instytucji, np. z izb pamięci funkcjonujących w szkołach. I tak np. od Szkoły Podstawowej nr 2 w Augustowie otrzymaliśmy zbiór dotyczący rodziny Zawistowskich, która . w okresie dwudziestolecia wojennego była w Augustowie bardzo znaną rodziną. Stefan Zawistowski był wiceburmistrzem. Jego brat został zesłany na Syberię, a on zginął w obozie koncentracyjnym - tłumaczy Gralicki.

Szczególną wartość mają dla Instytutu zdjęcia związane z Obławą Augustowską, dzięki którym wszyscy będą mogli zobaczyć pojmanych i zamordowanych bohaterów.

- Trzeba przyznać, że zdjęcia ofiar Obławy Augustowskiej częściowo są w zbiorach innych instytucji, ale wciąż nie są kompletne. Nie ma takiej instytucji, która ma wszystko i można do niej wejść, by zobaczyć każdą ofiarę Obławy Augustowskiej, by spojrzeć jej w oczy... – tłumaczy pełnomocnik Dyrektora Instytutu Pileckiego ds. upamiętnienia Obławy Augustowskiej.

Niedawno do Instytutu trafił list od pani Anny ze Stabieńszczyzny, w którym kobieta opisała losy swoich wujków - Eugeniusza i Mieczysława – ofiar Obławy Augustowskiej. Co najważniejsze - do przesyłki dołączone były także ich zdjęcia. Cieszyło to tym bardziej, że zdjęcia do tej pory nie były znane ani też nigdzie wcześniej publikowane.

Pracownicy Instytutu Pileckiego w Augustowie apelują, aby cały czas przeszukiwać swoje zbiory i dzielić się z placówką pamiątkami. Jak podkreślają, nawet zniszczone, niewyraźne zdjęcie są w cenie, Dzięki nowoczesnym technologiom można bowiem nawet z bardzo zniszczonych fotografii odtworzyć twarz i ustalić tożsamość fotografowanych osób.

– Co ważne, nikt nie musi oddawać nam pamiątek na własność. Potrzebujemy od kilku godzin do dwóch czy trzech dni i takie pamiątkowe zdjęcie profesjonalnie zdigitalizujemy, a oryginał oddamy właścicielowi. My zaś , dzięki dobrej woli mieszkańców, poszerzymy nasze zbiory cyfrowe - wyjaśniają pracownicy Pileckiego.

Marzą też o tym, żeby na wystawie stałej w muzeum znalazły się także pamiątki nieoczywiste - na przykład stara broszka, kolczyki czy zegarek. Każdy przedmiot, nawet nadszarpnięty zębem czasu będzie cenny –zapewniają.

Równolegle do zbiórki pamiątek Instytut prowadzi też archiwum historii mówionej. Akcja „Świadkowie Epoki” to wywiady z ofiarami, które doświadczyły niszczącej siły niemieckiego i sowieckiego totalitaryzmu, a także powojennego systemu komunistycznego. O swoich przeżyciach opowiadają także świadkowie wydarzeń z lipca 1945 roku. Ekipa filmowa Instytutu Pileckiego zarejestrowała już ponad 30 kilkugodzinnych nagrań świadków z Augustowa i Suwalszczyzny.

- Przyszliśmy tu, jako Instytut, w ostatnim możliwym momencie. Jesteśmy jeszcze w stanie spotkać się ze świadkami tamtych wydarzeń, tymi, których Obława Augustowska bezpośrednio dotyczy. Już mamy kilkanaście osób, które zgodziły się przyjąć naszą ekipę filmową. Opowiedziały one swoje historie. Już teraz wiemy, że kilka osób udało nam się „uchwycić” w ostatniej chwili. Co najmniej dwie osoby, które nagrywaliśmy jesienią zeszłego roku, już niestety nie żyją, a nam udało się wysłuchać ich opowieści i nagrać je dla przyszłych pokoleń. Jeden z panów przez kilka tygodni był przetrzymywany w Domu Turka i opowiedział nam, jak wyglądał ten budynek, jakie było rozmieszczenie pomieszczeń - to jest bardzo wartościowa i edukacyjna rozmowa - opowiadają pracownicy Pileckiego. Wywiadów można posłuchać i obejrzeć je na kanale „Świadkowie Epoki” w serwisie internetowym youtube.

Muzeum Obławy Augustowskiej, które docelowo będzie nosić nazwę Domu Pamięci Obławy Augustowskiej, stawia na nowoczesność. W ciekawy sposób wykorzystując pamiątki rzeczowe, ale także zasoby cyfrowe, chce opowiadać historię regionu. Ma to być miejsce przyjazne i otwarte dla każdego. Sercem Domu będzie wystawa stała opowiadająca o losach regionu. Na terenie muzeum powstanie także miejsce pamięci, gdzie będzie można oddać cześć poległym bohaterom. Placówka ma mieć również charakter badawczy, kulturalny i edukacyjny.

- Obława Augustowska jest dla nas najważniejsza, ale mamy przekonanie, że należy tę Obławę opowiedzieć w pewnym szerszym kontekście historii regionalnej, bo to, co się wydarzyło w lipcu 1945 roku, to są rzeczy, które wynikały z pewnych wcześniejszych działań. Nie można powiedzieć o Obławie bez historii XX-wiecznego Augustowa, nie można opowiedzieć o Obławie bez doświadczenia pierwszej okupacji sowieckiej w latach 1939-1941, nie można pominąć czasu okupacji niemieckiej i tego pierwszego okresu powojennego, który dla tego regionu był doświadczeniem szczególnym - wylicza Bartosz Gralicki.

Tymczasowa siedziba augustowskiego oddziału Instytutu Pileckiego mieści się przy ulicy 3 Maja 49 To tam można przynosić historyczne pamiątki. Siedziba otwarta jest od godziny 8 do 16, od poniedziałku do piątku. Z pracownikami instytutu można także kontaktować się telefonicznie pod numerem telefonu 539 393 419 lub mailowo augustow@instytutpil eckiego.pl.

Obława Augustowska jest największą niewyjaśnioną zbrodnią popełnioną na Polakach po II wojnie światowej. Przeprowadziły ją w lipcu 1945 roku oddziały NKWD. Zatrzymano wówczas kilka tysięcy osób z powiatów: augustowskiego, sejneńskiego, suwalskiego i sokólskiego podejrzanych o współpracę z Armią Krajową. Ślad po blisko 600 z nich całkowicie zaginął.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na augustow.naszemiasto.pl Nasze Miasto