Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy Suwałki zostaną bez prądu? Brak chętnych na dostawę

Anna Gryza - Aneszko
Anna Gryza - Aneszko
UM Suwałki
Do grupy zakupowej energii elektrycznej utworzonej przez miasto Suwałki i gminę Raczki nie wpłynęła żadna oferta sprzedaży energii. Miasto próbowało już trzy razy. Każdy przetarg zakończył się fiaskiem. Czy miastu grozi blackout?

Kilka dni przed końcem roku Suwałki wciąż nie mają wyłonionego dostawcy prądu na 2023 rok. Żadna państwowa spółka odpowiedzialna za produkcję i dostawę prądu nie odpowiedziała na trzeci przetarg. 

- Widzimy, że spółki energetyczne, państwowe uważają, że nie muszą przystępować do przetargu i zabezpieczyć dostawę energii elektrycznej dla samorządu, dla całej naszej grupy zakupowej. Mają w tym pewnie jakiś cel, pewnie ekonomiczny - mówi Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk. - Nie dopuszczam do siebie takiej myśli, że: szkoły, przedszkola, spółdzielnie mieszkaniowe czy nawet suwalski szpital, a także firmy miejskie które za pomocą prądu dostarczają do mieszkań i domów wodę oraz ciepło pozostaną bez dostawcy prądu na przyszły rok. To obowiązek państwa by trafił do nas prąd zgodnie z przyjętymi w ostatnim czasie uwarunkowaniami i cenami, które określiła specjalna ustawa – dodaje. 

Prądu jednak w mieście nie zabraknie. Od pierwszego stycznia ciągłość w dostawie zapewni sprzedawca rezerwowy. Mimo wcześniejszych obaw suwalska grupa zakupowa nie zapłaci w tej sytuacji kilkakrotnie więcej niż obecnie. 

- Jeśli jakiemuś miastu skończy się umowa na zakup energii elektrycznej, a w przetargu nie zgłosi się żadna firma, to przepisy zapewnią, że wejdzie sprzedawca z urzędu – będzie nim jedna z dużych spółek Skarbu Państwa. Przepisy zapewnią też samorządom zakup energii elektrycznej po cenie maksymalnej 785 zł za 1 kilowatogodzinę, bez możliwości dorzucania różnego rodzaju opłat do ofert sprzedaży energii elektrycznej przez duże spółki energetyczne, np. kupna tzw. zielonych certyfikatów - informuje Anna Bednarska z Departamentu Elektroenergetyki i Gazu w resorcie klimatu i środowiska.

Jednak Suwałki będą działały bez umowy. Mimo komfortu i zabezpieczenia dostawy miasto nie rezygnuje z ogłaszania kolejnych przetargów. 

- Zamrożona cena dotyczy tylko energii elektrycznej, do tego musi dojść opłata dystrybucyjna, za przesył. Nie wiem jaki to będzie poziom. Myślę, że nasze rachunki za energię elektryczną wzrosnął dwukrotnie - przewiduje Renkiewicz. - Tak na prawdę dopiero w styczniu, kiedy otrzymamy fakturę zobaczymy jaki jest wzrost cen za dostawę i sprzedaż energii elektrycznej - dodaje. 

W grupie zakupowej w sumie znajduje się 47 instytucji z Suwałk i gminy Raczki. Są to m.in. urzędy, szkoły, bloki spółdzielni mieszkaniowych, straż pożarna, obiekty spółek komunalnych czy szpital wojewódzki. Ten ostatni szacuje, że w przyszłym roku zapłaci o pół miliona więcej za prąd w porównaniu do mijającego roku. 

- Jesteśmy jednostką, która ma zagwarantowaną urzędowo cenę, jest ona wyższa o ponad 50 proc., ale najważniejsze jest to, że dostawa energii jest zabezpieczona. Maksymalną cenę znamy, staramy się ją trochę obniżyć. Zobaczymy jak to wyjdzie. W tym roku wydaliśmy na prąd około milion zł. - tłumaczy Adam Szałanda, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Suwałkach. 

Spokojny o dostawę prądu jest także wójt gminy Raczki. 

- My mamy umowę na energię do końca tego roku. Przystępując do grupy zakupowej musieliśmy ją rozwiązać. Jednak widząc w jakim kierunki zmierzają kolejne przetargi postanowiliśmy cofnąć to rozwiązanie. W regulaminie jest zapisane, że dostawca automatycznie przedłuży nam umowę na kolejny rok. Ceny mamy ustawowo zagwarantowaną - tłumaczy Andrzej Szymulewski, wójt gminy Raczki. - Będzie drożej, ale też można racjonalnie gospodarować energią i troszkę zaoszczędzić - dodaje. 

Oszczędności wprowadziło także miasto Suwałki. Już od kilku miesięcy oświetlenie uliczne jest włączane punktowo. Zalecane jest, by w miejskich instytucjach zużycie prądu zmniejszyć o 10 proc. Wyłączane są podświetlenia budynków miejskich. W tym roku samorząd zdecydował w ramach oszczędności nie wieszać w całym mieście iluminacji świątecznych. Dekoracje wiszą w ścisłym centrum, czyli na Placu Marii Konopnickiej i ulicy Noniewicza oraz w Parku Konstytucji 3 Maja i ulicy Kościuszki. 

- Przy takich wzrostach cen to tylko możemy robić wszystko by ograniczyć stopień wzrostu. Taniej już nie będzie, tylko znacznie drożej. Musimy ograniczać zużycie prądu i w ten sposób ograniczyć nasze wydatki. To nie jest łatwa sytuacja - przyznaje prezydent Suwałk. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto