– Drzewa wycinamy tylko z konieczności – informuje Zbigniew Mackiewicz, wójt suwalskiej gminy, w gestii której pozostaje wydawanie zezwoleń na wycinki. – Najczęściej wtedy gdy są w złej kondycji i zagrażają bezpieczeństwu. Zawsze też, w ramach rekompensaty, za każde ścięte drzewo zasadzamy dwa inne.
Powiat suwalski realizuje projekt pod hasłem „Doliną Czarnej Hańczy”, który zakłada utworzenie zintegrowanego szlaku rowerowego. Istniejące drogi dla rowerów mają być oznakowane, a brakujący fragment z Suwałk przez Bród Stary do Potaszni – dobudowany. Umowę na realizację tego, ponad 3-kilometrowego odcinka suwalskie starostwo podpisało z wyłonioną w drodze przetargu firmą w grudniu minionego roku. Prace, w kosztach których partycypuje też gmina właśnie są prowadzone, a nasi Czytelnicy alarmują, że na trasie planowanej ścieżki wycinane są drzewa.
– Barbarzyństwo! Właśnie zostało ścięte piękne, rozłożyste drzewo, które rosło na łuku drogi – opowiada mieszkaniec podsuwalskiej wsi. – Nie potrafię tego zrozumieć. Ta roślina mogła stanowić atrakcję dla rowerzystów, dawać ich schronienie w upalne dni. Dlaczego urzędnicy lekką ręką wydali zgodę na wycinkę?
Wójt Mackiewicz mówi, że drzewo było w kiepskiej kondycji.
– Ścieżką będą poruszali się mieszkańcy oraz wypoczywający w regionie turyści, nie chcemy aby w czasie wichury drzewo złamało się albo przewróciło i doszło do tragedii – argumentuje.
Budowa ścieżki pieszo-rowerowej ma zakończyć się w połowie tego roku.
Czym jest długi COVID-19?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?