Krzysztof A. w latach 90 był „zasłużony” dla prawa. W wyniku porachunków gangsterskich stracił nogę, bo podłożono mu w samochodzie ładunek wybuchowy. Potem odpowiadał przed sądem za zlecenie porwania rzekomego sprawcy tego zamachu. Nie było jednak dowodów, że zlecił też jego zabójstwo, dlatego kara była niższa.
W więzieniu miał spędzić razem 14 lat. W sumie odsiedział 10 - rok temu poprosił sąd o przerwę w odbywaniu kary ze względów zdrowotnych. Miał przejść operację, która była możliwa tylko na wolności. Potem przerwę przedłużono o kolejne pół roku. Teraz Krzysztof A. dostał też zgodę na warunkowe zwolnienie z więzienia.
Sędzia Marcin Walczuk z Sądu Okręgowego w Suwałkach tłumaczy, że w przypadku Krzysztofa A. resocjalizacja się powiodła. Kuratorzy i policja zgodnie twierdzą, że nie utrzymuje on kontaktów ze światem przestępczym i jest przykładnym ojcem rodziny. "Prawo pozwala, by po odbyciu już połowy kary więzienia osadzony mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie. Krzysztof A. przebywał w więzieniu znacznie dłużej, do tego jego zachowanie było nienaganne" – dodał sędzia Walczuk.
Prokuratura złożyła zażalenie na decyzję sądu, które będzie rozpatrzone pod koniec października.
Źródło: Radio Białystok
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?