Ponad dwudziestu hodowców z regionu prezentowało swoje rumaki na stadionie w Bakałarzewie. Komisja oceniała i wygląd zwierzęcia i to jak się porusza.
- Przygotowanie konia na konkurs zajmuje około tygodnia - mówi Eugeniusz Waraksa ze wsi Wierciochy, jeden z hodowców, który przyjechał do Bakałarzewa z Brendy i Betą.
Pan Eugeniusz hoduje osiem koni. Na początku miał rasę sokólską, a teraz - zimnokrwiste. Jak mówi, hodowla koni to pasja, a nie biznes.
- Nie wszystko można przeliczać na pieniądze - śmieje się.
W podobnym tonie wypowiada się Wiesław Anielak, kierownik Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Suwałkach.
- Jest grono osób, które interesują się hodowlą koni ale jest to działalność schyłkowa - dodaje.
W powiecie suwalskim jest kilkudziesięciu hodowców koni, którzy w swoim gospodarstwie mają od 3 do 5 zwierząt. Szacuje się, że w województwie podlaskim hodowanych jest około 20 tys. koni.. Zdecydowana większość to zimnokrwiste.
Hodowcom towarzyszyły tłumy mieszkańców gminy Bakałarzewo ale też okolic. Jak mówili rolnicy, jest okazja przyjrzeć się koniom i - być może - coś kupić.
Czym jest długi COVID-19?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?