- Opozycja zaatakowała teraz, kiedy jest lepiej niż sądziła, że będzie i niż chciała, aby było. Oczekiwała, że nastąpi nagły wzrost cen paliw i wtedy, by się z tego cieszyła, obciążając rząd Prawa i Sprawiedliwości za to, że tak się stało - mówił podczas konferencji prasowej poseł Jarosław Zieliński. - To, że ceny nie wzrosły to jest dobra informacja dla polaków i wszystkich kierowców - podkreślił.
Jak podkreślał Zieliński średnia cena paliw w Polsce (6,57 zł za litr) jest niższa niż na przykład w Danii (9,21 zł), Grecji (8,58 zł), Holandii (8,74 zł), Estonii (8,02 zł) czy w Niemczech (7,93 zł). Poseł porównał także ceny paliwa za czasów rządów opozycji i obecnie. W 2012 roku za rządów PO i PSL płaca minimalna wynosiła 1500 zł. Za tę kwotę można było kupić 263 litry benzyny, która wówczas kosztowała 5,71 zł za litr. W 2022 roku wynagrodzenie minimalne wynosiło 3010 zł. Wydając tyle na benzynę, która kosztowała 6,57 zł polacy mogli kupić 459 litrów paliwa.
Suwalski poseł stwierdził także, że wypowiedziami Donalda Tuska na temat paliw powinna zająć się prokuratura.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?